fot. P. Tarasewicz
Pod koniec roku DJ Decks zaliczył piorunujący debiut w formule MMA, demolując Tomasza Słodkiewicza na gali FFF. Niestety, pandemia koronawirusa zahamowała rozwój federacji, a finalnie doprowadziła do jej upadku. Wydawało się, że po formie jaką Decks zaprezentował w klatce, producent nie będzie miał problemów ze znalezieniem nowego miejsca, w którym będzie mógł walczyć. Naturalnym kierunkiem wydawało się Fame MMA, ale poznaniak najpierw zadeklarował, że nie będzie walczył tam gdzie Marcin Najman, a kilka miesięcy później powiadomił fanów, że Fame nie jest zainteresowane zakontraktowaniem go.
Teraz Decks rozwiewa nadzieje fanów, którzy chcieliby zobaczyć go jeszcze w oktagonie. Zapytany, czy wystąpi jeszcze kiedyś na gali MMA, artysta odparł: – Myślę, że już raczej nie.
Decks skupia się więc całkowicie na muzyce. Przypominamy, że 28 sierpnia ukaże się jego nowa epka „90’s Kid” nagrana wspólnie ze Śliwą. Pierwszym singlem promującym materiał jest kawałek „Mentalne getto”.
W tym miesiącu Decks miał stoczyć pokazowy pojedynek bokserski z Albertem Sosnowskim na charytatywnej gali braci Collins. Ze względu na kontuzję Decksa organizatorzy musieli znaleźć Sosnowskiemu innego przeciwnika – finalnie został nim Przemysław Saleta.