Diddy chciał czekać na proces na prywatnej wyspie. Sędzia brutalnie sprowadził go na ziemię

"To nie zadziała".


2024.11.24

opublikował:

Diddy chciał czekać na proces na prywatnej wyspie. Sędzia brutalnie sprowadził go na ziemię

Diddy usilnie stara się o zwolnienie z aresztu. Trudno się dziwić, jego proces rusza dopiero w maju, więc czekanie na niego za kratami jest mu wybitnie nie na rękę. Póki co jednak składane przez prawników artysty prośby o zwolnienie go za kaucją nie przynoszą efektu. Artysta i sztab wspierających go ludzi próbowali ostatnio przekonać wymiar sprawiedliwości do innej koncepcji. Według najnowszego pomysłu szef Bad Boy Records miał opuścić areszt, ale w zamian przenieść się na prywatną wyspę i właśnie tam wyczekiwać procesu. Sędzia brutalnie sprowadził jednak Seana Combsa na ziemię, tłumacząc mu, że „to nie zadziała”.

SPRAWDŹ TAKŻE: Tak Natalia Szroeder świętowała premierę swojego nowego albumu. Tylko u nas zdjęcia z release party

Prawnicy hiphopowego giganta przygotowali bardzo konkretny plan pobytu Diddy’ego na Star Island na Florydzie. Diddy miał przebywać w tej samej posiadłości, którą agenci przeszukali kilka tygodni temu. Artysta miał być pod całodobową obserwacją dwóch strażników, dodatkowy pracownik ochrony miałby znajdować się przy schodach. Dodatkowo raper nie miałby dostępu do telefonu i internetu, za wyjątkiem sytuacji, w których musiałby porozmawiać ze swoimi prawnikami. Oczywiście nie było także mowy o przyjmowaniu gości, chyba że sąd wyraziłby zgodę na odwiedziny jeszcze przed rozpoczęciem procesu.

Mimo wszystko sędzia uznał, że zamiana aresztu na areszt domowy nie wchodzi w grę i odrzucił wniosek. Jaką następną rzecz wymyślą prawnicy Combsa?

Polecane

Share This