Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
Cleo, była reprezentantka Polski na Eurowizji, zabrała głos po tegorocznym finale konkursu. W emocjonalnym wpisie na Instagramie odniosła się do kontrowersji wokół wyników i sposobu wyłaniania zwycięzcy. Jej zdaniem obecny system głosowania, który równoważy głosy telewidzów i jurorów, jest niesprawiedliwy i budzi niezadowolenie wśród fanów.
Cleo: „Eurowizja rządzi się swoimi prawami”
Artystka zauważyła, że co roku wiele osób czuje się rozczarowanych decyzjami jury:
– „Dla wszystkich rozczarowanych głosowaniem na Eurowizji… Od lat powtarzam – Eurowizja rządzi się swoimi prawami i póki nie będą się liczyły tylko głosy widzów i publiki, to widzę, że to rozczarowanie i poczucie niesprawiedliwości będzie co roku.”
Cleo broni Justyny Steczkowskiej
Cleo skomentowała także występ Justyny Steczkowskiej, która reprezentowała Polskę w tegorocznym konkursie. Jej zdaniem artystka zasługiwała na znacznie lepszy wynik:
– „Ja również jestem rozczarowana wynikami dla Polski. Na tle konkurencji Justyna zasłużyła na wyższe miejsce!”
Jury kontra publiczność – dysproporcja w głosach
Wokalistka porównała skalę wpływu głosujących telewidzów i jurorów:
– „160 milionów widzów mających prawo do oddania głosu vs plus minus 185 osób w jury – ostateczny wynik to suma 50% telewidzów i 50% jury.”
W ten sposób Cleo podkreśliła, że mimo ogromnego zaangażowania widzów, końcowy rezultat może być w dużej mierze wypaczony przez stosunkowo niewielką grupę jurorów.
Coraz więcej głosów krytyki wobec systemu Eurowizji
Cleo nie jest jedyną osobą z branży muzycznej, która skrytykowała obecne zasady konkursu. W ostatnich dniach o konieczności audytu głosowania mówiła m.in. hiszpańska telewizja RTVE, domagając się wyjaśnień dotyczących rozbieżności między głosami publiczności a jurorów, zwłaszcza w kontekście Izraela.