foto: Instagram
Krzy Krzysztof żartobliwie nazywa Quebonafide „polskim Justinem Bieberem”. Ciechanowski raper jest łakomym kąskiem dla mediów plotkarskich, ciężko też ruszyć mu się z domu, by nie natknąć się na fanów. Goszcząc u RAUA w studiu radiowej Czwórki Solar wspomniał historię, w której sam przekonał się, jaką popularnością cieszy się Quebo.
– Jakiś czas temu siedziałem w knajpie z Quebo i zobaczyłem co to jest popularność. To była knajpa w centrum, siedzieliśmy w niej półtorej godziny i w tym czasie podeszło, nie przesadzam, czterdzieści osób. Każdy z obsługi, goście, a nawet jakaś Chinka, która go w ogóle nie kojarzyła, ale miał ciekawe tatuaże – mówił w Czwórce raper.
Solar przyznał, że jego spotkania z fanami są zdecydowanie mniej inwazyjne.
– Dość często miewam sytuacje, że jestem rozpoznawalny na ulicy, ale to jest w takim natężeniu, że nie jest upierdliwe – skomentował.