Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
Chris Martin, frontman zespołu Coldplay, ponownie zaskoczył fanów nietypowym zachowaniem. Muzyk został zauważony na lotnisku w Sydney, gdy pocałował pas startowy przed wejściem do prywatnego samolotu lecącego do Auckland w Nowej Zelandii.
Nietypowy zwyczaj Chrisa Martina
Tuż przed wejściem na pokład, lider Coldplay uklęknął na ziemi i ucałował asfalt. Nie jest to pierwszy raz, kiedy artysta wykonał taki gest – podobne sytuacje miały miejsce w Malezji i Indonezji podczas wcześniejszych tras koncertowych.
Choć Martin nigdy oficjalnie nie wyjaśnił powodów tego rytuału, fani i media przypuszczają, że może on mieć związek z dramatycznym wydarzeniem sprzed lat.
Bliskie spotkanie ze śmiercią
W 2005 roku Chris Martin przeżył koszmar podczas lotu nad Afryką Zachodnią. Jego samolot wpadł w burzę piaskową w drodze do Ghany, gdzie muzyk miał wspierać działania organizacji Oxfam.
Jak relacjonował w rozmowie z The Sun:
„To było przerażające, samolot trząsł się we wszystkie strony. Nie widziałem ziemi, i jak się okazało – pilot też.”
W tamtym czasie Martin był żonaty z aktorką Gwyneth Paltrow i miał już roczną córkę Apple. Wspominał, że w trakcie dramatu myślał jedynie o niej:
„Pomyślałem: Moja córka będzie musiała mieć ojczyma.”