fot. mat. pras.
Debbie Nelson zmarła we wtorek wieczorem w St. Joseph w stanie Missouri. Kobieta chorowała na raka płuc. Diagnozę Debbie ujawniono po raz pierwszy we wrześniu. Już wtedy prognozy nie były zbyt łaskawe i mówiły, że mamie Eminema nie a zostało zbyt wiele życia. Debbie Nelson mial 69 lat.
Relacja Eminema z matką to był istny rollercoaster.
Na początku swojej kariery, raper publicznie oskarżał ją o zaniedbywanie i przemoc, często wylewając swoje brudy w utworach takich jak „Cleanin’ Out My Closet”.
Debbie pozwała go o zniesławienie w 1999 r., co jeszcze bardziej nadwyrężyło ich więź, a także napisała w 2007 r. pamiętnik, zatytułowane „My Son Marshall, My Son Eminem”.
Z czasem jednak oboje próbowali się pogodzić. Utwór Eminema z 2013 r. „Headlights” był punktem zwrotnym. Raper wyraził w niż żal z powodu swoich ostrych słów i przeprosił za ich napięte stosunki. Ich relacja poprawiła się w ostatnich latach, a Debbie pogratulowała Eminemowi wprowadzenia do Rock & Roll Hall of Fame w 2022 r.
Śmierć Debbie skomentował właśnie Nathan „Nate” Kane Mathers. W instagramowej storce napisał:
„Nienawiść i mieszane emocje”.
Eminem i Nate mają tego samego ojca. W wieku 8 lat chłopak trafił do rodziny zastępczej, ale jego relacje z Eminemem były na tyle mocne, że raper walczył o prawa do opieki nad bratem.
– Kiedy go zabrano, zawsze mówiłem, że jeśli kiedykolwiek będę w stanie go odebrać, to go odbiorę. Próbowałem ubiegać się o pełną opiekę, gdy miałem 20 lat, ale nie miałem środków – mówił Eminem w wywiadzie dla Rolling Stone’a.
Uzyskał je w wieku 23 lat.
– Był najlepszym wzorem do naśladowania, jaki mogłem mieć, aby pomóc mi być tatą, którym jestem dzisiaj — powiedział o Eminemie Nate w podcaście Just a Little Shady w lutym 2023 roku.
Nate poszedł w ślady brata, wydając muzykę pod pseudonimem scenicznym „Nate Kane”. Wystąpił również w kilku teledyskach Eminema, w tym w hicie z 2002 roku „Without Me” i singlu z 2003 roku „Sing for the Moment”.