Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
W ostatnich dniach temat obecności słuchaczy na scenie podczas koncertów budzi jeszcze więcej kontrowersji niż zwykle. Tydzień temu nieproszony gość zakłócił koncert Sobla, za co raper naubliżał mu, wyrzucając przy okazji ze sceny. Z podobną sytuacją zetknął się Kubańczyk, który dla odmiany zaprosił fana do wspólnego występu.
– Zdarza się, że jakiś świr na koncercie wskoczy na scenę, ale jeśli widzę, że nie ma złych intencji, to robimy razem show. Nie odbierajcie tego jako zachętę do takich działań, lepiej bawić się na publice. Z jednej strony to niekomfortowa sytuacja, bo widzieliście, co się stało z prezydentem Gdańska na scenie i my jako artyści musimy uważać na różne sytuacje. Natomiast z drugiej strony – bez fanów nie ma nas i to wam należy się ogromny szacunek, więc jak już dojdzie do takiej sytuacji i widzę, że chłop nie leci na mnie z łapami czy jakąś butelką, to reaguję adekwatnie do sytuacji jak wczoraj w Łebie – przewinęliśmy refren i ochrona poprosiła koleżkę o kulturalne zejście – komentował Kubańczyk.
W miniony weekend w Sławie odbył się festiwal Rap Stacja, podczas którego również nie brakowało wtargnięć słuchaczy na scenę. Nie brakowało również zaproszeń do wspólnych występów. Jednym z artystów, który ugościł fana na scenie, był Bedoes. Raper pozwolił mu nawet wybrać utwór, który wspólnie wykonają.
– Ja jestem Borys, ty jesteś Kuba i od dzisiaj masz ksywę Tasak 2115 – mówił do słuchacza Bedoes. Zobaczcie nagranie ze Sławy.
