fot. P. Tarasewicz
Jeśli ktoś czeka, aż Bedoes odpowie na zaczepki pod jego adresem, może sobie odpuścić. Raper kilka dni temu poinformował, że tego nie zrobi, a teraz… napisał o tym raz jeszcze, na wszelki wypadek, gdyby poprzedni komunikat nie dotarł do wszystkich.
– Słuchajcie, ja wiem, że w ostatnich miesiącach zaczepiło mnie bardzo dużo polskich raperów, ale nie mam pełnej listy osób, które mnie wyzywały, a nie chcę, żeby ktoś poczuł się pominięty, więc sorry, ale jem ślimaka w Paryżu i pozdrawiam – pisał przed tygodniem.
Lista wrogów Bedoesa nie jest krótka. Niby możemy skreślić z niej Filipka, z którym raper porozumiał się podczas przypadkowego spotkania w Warszawie, za to w jego miejsce płynnie wskoczył Mata, który poświęcił Borysowi kilka gorzkich wersów w „Młodym Paderewskim”. Wygląda jednak na to, że one także pozostaną bez odpowiedzi.
– Prowadzę wytwórnię i w tej chwili skupiam się na wydawaniu moich przyjaciół. Nie będę całej energii teraz skupiał na jakimś gó**ie, bo 5 raperów mnie zaczepiło w momencie, w którym wydaliśmy podwójnie platynową płytę. Jeśli ktokolwiek ma do mnie realny problem ze świata rapu, to albo ma mój numer i możemy się spotkać, albo zaczepia dla atencji. Ja robię swoje od 7 lat – komentuje Bedoes.