fot. Artur Rawicz / Show The Show
Slash featuring Myles Kennedy & The Conspirators zaprezentowali kolejną piosenkę zapowiadającą krążek „Living The Dream”. Utwór zatytułowany „My Antidote” jest już trzecim, który poznajemy przed premierą albumu. Wcześniej artyści podzielili się piosenkami „Driving Rain” oraz „Mind Your Manners”.
Wraz z premierą „My Antidote” w TIDALU pojawił się link do pełnego albumu. Póki co można posłuchać zaledwie trzech udostępnionych już utworów, niemniej dodając wydawnictwo do swojej biblioteki mamy pewność, że już w piątek o północy dostaniemy szansę wysłuchania całości. Również w piątek wydawnictwo pojawi się na półkach sklepów muzycznych.
Premierze „Living The Dream” towarzyszy amerykańska trasa koncertowa grupy. Zimą Slash i jego kompanii przeniosą się do Europy. Pierwszy koncert na Starym Kontynencie mają zaplanowany na 7 lutego (będzie to występ w niemieckim Offenbach), 12 lutego dotrą do Polski, by wystąpić w Atlas Arenie w Łodzi. Organizatorem koncertu jest Metal Mind Productions.
W ubiegłym tygodniu Slash i jego zespół byli muzycznymi gośćmi programu „Jimmy Kimmel Live”. Muzycy zagrali na scenie show Kimmela „Driving Rain” oraz „Mind Your Manners”. Zobaczcie, jak nowe piosenki zabrzmiały na żywo.
Slash nagrał z Chesterem Benningtonem
„Living The Dream” będzie czwartym albumem sygnowanym przez Slasha i trzecim nagranym pod szyldem Slash featuring Myles Kennedy & The Conspirators. Przygodę swojego solowego projektu gitarzysta Guns N’ Roses rozpoczął w 2009 roku albumem zatytułowanym po prostu „Slash”. Muzyk zaprosił wówczas mnóstwo uznanych gości, m.in. Ozzy’ego Osbourne’a, Lemmy’ego Kilmistera, Iggy’ego Popa, Dave’a Grohla czy wspomnianego wcześniej Mylesa. Wokalista Alter Bridge zaśpiewał w dwóch piosenkach, a następnie ruszył ze Slashem w trasę, która zaprocentowała stworzeniem zespołu.
Jednym z utworów nagranych na płytę „Slash” był zaśpiewany przez lidera Motorhead „Doctor Alibi”. Kilka miesięcy temu gitarzysta zdradził, że powstała także inna wersja tej piosenki. Wówczas przy mikrofonie stał zmarły w ubiegłym roku Chester Bennington z Linkin Park.
– Nagraliśmy wspólnie piosenkę, ale zespół Linkin Park nie zgodził się na jej wydanie, więc nagrałem ją ponownie z Lemmym. Facet realizujący nagrania wysłał je do mnie oraz do rodziny Chestera. Myślę, że ten utwór dobrze opisywał stan jego umysłu – powiedział Slash, przyznając, że jeśli rodzina muzyka zgodzi się na jej wydanie, on nie ma nic przeciwko. – To była bardzo dobra piosenka, a on wypadł wspaniale – dodał.