fot. mat. pras.
W piątek A$AP Rocky stawił się w sądzie w ramach trwającego procesu, w którym oskarżono go o dwa przypadki napaści z użyciem broni półautomatycznej.
Prokuratorzy poinformowali ławę przysięgłych, że trzy lata temu raper oddał wiele strzałów z półautomatycznego pistoletu kaliber 9 mm, podczas awantury ze swoim byłym przyjacielem A$AP Rellim.
Według magazynu „Rolling Stone” prawnik Mayersa, Joseph Tacopina, zaprzeczył tym oskarżeniom, nazywając je kłamstwem podszytym chęcią wzbogacenia się.
Tacopina powiedział, że Rocky przyznał się do naciśnięcia spustu broni palnej, którą miał przy sobie tej nocy. Twierdzi, że raper oddał „dwa strzały ostrzegawcze” ze swojego „pistoletu startowego”, aby przerwać rzekomą awanturę między Rellim a A$AP Illzem, kolejny członek kolektywu A$AP Mob.
Dodał, że broń użyta tamtej nocy była „bronią rekwizytową” z teledysku, który nakręcił kilka miesięcy wcześniej z Rihanną.
„Rocky wystrzelił z tej broni” – kontynuował Tacopina. „Strzelał dwa razy, mając nadzieję, że odgłos wystarczy, by odstraszyć Relliego i ochronić Illza.”
Dodał, że osoby z najbliższego otoczenia Rocky’ego wiedziały, że nosił przy sobie „atrapę broni”, aby „odstraszyć napastników”, po tym jak wcześniej doświadczył przemocy i prześladowań.
„Ta sprawa dotyczy kłamstw, zazdrości i chciwości jednego człowieka” – powiedział Tacopina, odnosząc się do Rellego jako „źródła wszystkich dowodów” w tej sprawie. „Panie i panowie, w tej sprawie chodzi wyłącznie o pieniądze. Dowody pokażą, że nie chodzi tu o nic więcej niż o wyłudzenie pieniędzy” – stwierdził adwokat.
Na początku tego tygodnia Rocky odrzucił ostateczną propozycję prokuratury. Na jej mocy miał spędzić w więzieniu 180 dni.
Jak podaje Associated Press, raperowi zaproponowano ugodę, jeśli przyzna się do jednego z dwóch zarzutów ciężkiego przestępstwa – napaści z użyciem półautomatycznej broni palnej.