Czemu miała służyć ingerencja FBI w działalność wytwórni?
„Wywiad musiał zrobić coś, by zdobyć serca i umysły Amerykanów. […] Tupac był kimś, kim mogli się posłużyć, by zyskać przychylność czarnej społeczności. Potrzebna więc była kontrola nad jego twórczością. Jego muzyka miała być narzędziem propagandy”, twierdzi autor. „Jestem przekonany, że w Death Row Records pracowało wielu agentów i oficerów policji, którzy w dużym stopniu wpływali na muzykę 2Paca. Bali się, że przegrają walkę o jego duszę z Czarnymi Panterami”.
Potash nie podaje jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy Tupac świadomie współpracował z amerykańskim wywiadem, czy był po prostu manipulowany.
Warto dodać, że jego tezy – jakkolwiek mogą sprawiać wrażenie kontrowersyjnych – pojawiały się już w latach 90. Jak czytamy w serwisie rapgra.com, „wytwórnia miała być [wówczas] pralnią brudnych pieniędzy założoną i kontrolowaną przez mafię lub amerykańskie służby specjalne”.