fot. P. Tarasewicz
2021 miał być lepszy niż 2020, przynajmniej teoretycznie. Póki co wisi nad nami kolejny lockdown, proces szczepień przebiega jak po grudzie, dostawy szczepionek nijak mają się do tego, jakie ilości miały docierać do Polski w ramach zamówień. Problem ze szczepionkami dotyczy nie tylko Polski, ale praktycznie każdego zamawiającego je kraju. Rodzimy rynek otworzył się już na koncerty i spektakle teatralne, niemniej nadal odbywają się one w reżimie sanitarnym.
Myśląc o rynku koncertowym w 2021 zastanawiamy się nie tylko nad tym, jaki będzie los klubowych i halowych imprez, ale także co stanie się z letnimi festiwalami plenerowymi. Organizatorzy Glastonbury już w styczniu zadeklarowali, że nie dadzą możliwości przeprowadzenia tegorocznej edycji imprezy i odwołali ją. Wiemy już także, że w kwietniu w Kalifornii nie odbędzie się Coachella. W przypadku tej drugiej imprezy organizatorzy pozostawiają sobie jednak furtkę i nie rezygnują z niej ostatecznie. W Polsce obserwujemy przygotowania m.in. do Open’era, Mystic Festivalu czy Pol’And’Rock Festivalu – organizatorzy każdej z tych imprez zapewniają, że je przeprowadzą. Nieco ostrożniej do sprawy podchodzi sztab odpowiedzialny za OFF – z obozu organizatorów katowickiej imprezy dowiadujemy się, że liczą się tym, że tegoroczna edycja może nie dojść do skutku.
Sprawdź także: OLiS z zaledwie jedną nowością w TOP10. Zestawienie ma nowego lidera
Iskierka nadziei przychodzi z Wielkiej Brytanii. Po tym jak Anglicy zgasili ją, odwołując Glastonbury, teraz podpalają na nowo, zapowiadając, że zaplanowane na 27-29 sierpnia festiwale w Reading i Leeds prawdopodobnie dojdą do skutku.
– Jeśli wszyscy w wieku ponad 50-60 lat zostaną zaszczepieni do końca maja, to nic nas nie zatrzyma – deklarują organizatorzy obu imprez.
Czy tak faktycznie się stanie? Trzymamy kciuki.