fot. mat. pras.
Justin Bieber unika mediów, jak tylko może. W ostatnich miesiącach oglądaliśmy kilka jego sprzeczek z paparazzi, utrudniającymi wokaliście życie. Tam, gdzie nie ma Biebera, pojawia się jego sobowtór Dylan Desclos, który dla odmiany uwielbia ściągać na siebie uwagę. Mężczyzna od dłuższego czasu funkcjonuje jako jeden z najlepszych sobowtórów Kanadyjczyka.
Justin Bieber? Nie, to tylko Dylan Desclos
Goście klubu XS w hotelu The Wynn w Las Vegas byli przekonani, że w weekend to miejsce odwiedził Justin Bieber. Tymczasem tak naprawdę widzieli jedynie Dylana Desclosa, który potrafi bardzo dobrze podszywać się pod kanadyjskiego gwiazdora. Desclos był na tyle przekonujący, że pozwolono mu wejść na scenę oraz zaśpiewać „Sorry”.
Dylan wszedł do klubu w asyście ochrony, co potęgowało wrażenie, że jest tym, za kogo się podaje. Pracownicy i właściciele klubu dopiero występie zorientowali, że dali się wkręcić. Nie są z tego faktu dumni, dlatego w oświadczeniu przekazanym Consequence poinformowali, że sobowtór Biebera został usunięty z klubu i otrzymał zakaz wstępu. Zakaz dotyczy jedynie Desclosa, a nie innych sobowtórów Biebera.
Zobaczcie nagranie z klubu.
A fake Justin Bieber tricked an entire Las Vegas night club that he was actually Justin Bieber and they fell for it😭😭 pic.twitter.com/puqKreJCeh
— kira 👾 (@kirawontmiss) August 18, 2025