Powoli zapominamy o korespondencyjnej sprzeczce Śliwy z Malikiem Montaną. Pierwszy z raperów stwierdził kilkanaście dni temu, że Malik i reprezentanci jego labelu uprawiają „dobrze przygotowane pozerstwo”. W odpowiedzi szef GM2L stwierdził, że nie zna Śliwy, ale jednocześnie wytknął mu, że w 2019 r. raper proponował mu współpracę.
– Bogu dzięki, że nie doszło do tych featów, ponieważ Wasz obraz w moich oczach zmienił się diametralnie od czasu, kiedy napisałem wiadomość w 2019. Kronkel spoko, reszta wykreowana. Na tym ucinam temat w socialach. Chcecie ciągnąć temat, to na beatach jak przystało na RAPERÓW – skwitował Śliwa.
Dissów oczywiście się nie doczekaliśmy, ale też Malik od razu stwierdził, że nie ma na to szans, bo Śliwa ma zbyt małe zasięgi, by ktokolwiek z GM2L miał się z nim pojedynkować. Jaki status konflikt ma dziś?
– Nie ma dissów, nie ma beefu. Precyzując wypowiedź u Winiego, nie podważam wiarygodności Kaziora. Mamy wielu wspólnych kumpli, więc no offence – komentuje Śliwa, kolejny raz propsując jednego z reprezentantów GM2L.
Wywołany do tablicy Kazior ustosunkował się do jego słów, pisząc: – Nie wiem, czy mamy wspólnych kumpli ze Śliwą, ale wiarygodności to mi nie można odmówić.
Wygląda więc, że to by było na tyle.