W listopadzie ubiegłego roku Sąd zdecydował, że do czasu rozstrzygnięcia sprawy film może być wyświetlany w kinach, jednak nie może być rozpowszechniany m.in. na DVD i innych nośnikach.
Zbigniew Kruger, reprezentujący Krzysztofa Kozaka adwokat, powiedział w piątek PAP, że pozwani złożyli zażalenie na tę decyzję. Chcą też, by sprawa toczyła się przed sądem w Warszawie.
Jak poinformowało w piątek PAP biuro prasowe Sądu Okręgowego w Poznaniu, do sądu nie dotarły akta z sądu apelacyjnego, który rozpatrywał zażalenie. Na razie nie wiadomo, kiedy sąd zajmie się sprawą.
Krzysztof Kozak domaga się umieszczenia w wersji filmu przeznaczonej na nośniki i do dystrybucji cyfrowej oświadczenia z przeprosinami za przedstawienie jego postaci w sposób nieprawdziwy i naruszający dobra osobiste. Wydawca chce także, aby podobne oświadczenia zostały wydrukowane w dziennikach, na stronach internetowych producenta, dystrybutora filmu, a także na branżowych portalach internetowych.
Według adwokata Kozaka naruszenie polegało na nieprawdziwym przedstawieniu jego postaci w filmie – miał być w nim zaprezentowany jako „szantażysta, niemalże gangster”.
Studio Filmowe Kadr, które jest producentem filmu, oświadczyło, że w obrazie przedstawiona jest fikcyjna postać Krzysztofa Kozy, a film jest w pełni obrazem fabularnym.