Peja po premierze Jesteś Bogiem: Film ma chwytać za serducha

Raper udzielił wywiadu jednemu z serwisów filmowych.


2012.10.03

opublikował:

Peja po premierze Jesteś Bogiem: Film ma chwytać za serducha

W sieci pojawił się wywiad rapera Slums Attack z serwisem PortalFilmowy.pl . Punktem wyjście do rozmowy była niedawna premiera „Jesteś Bogiem”, ale wypowiedzi RPS`a dotyczyły szerzej kondycji hip-hopu, jego odbioru w Polsce i sytuacji weteranów na rynku.

– Hip-hop stał się częścią biznesu, ale wielu artystów kieruje się wciąż tymi samymi pobudkami – każdy z nas ma takie swoje mentalne podziemie, swoją piwnicę, swoje zasady. Dlatego nie przyjechałem na premierę „Jesteś Bogiem“, bo wolę pójść normalnie do kina z tymi dzieciakami, które wierzą zarówno w Magika, Rahima, jak i  w wielu z nas. Nie należę do kręgu wzajemnej adoracji, moi fani by sobie tego nie życzyli, również artyści, z którymi współpracuję – tak Peja tłumaczy swoją nieobecność na premierze „Jesteś Bogiem”.

Raper zauważył, że tacy wykonawcy jak Paktofonika kładli grunt nie tylko pod swoje przyszłe kariery, ale rozwój hip-hopu w Polsce w ogóle. Członek SLU daleki jest od narzekania na współczesną muzykę. Choć przyznaje, że showbusiness to „szambo”, ale z obecnego stanu kultury hip-hop jest zadowolony:

– Hip-hop jest mocniejszy niż kiedykolwiek, i to jest intrygujące. W tym momencie artyści są niezależni finansowo, mają własne wytwórnie, doświadczenie i wiedzę niezbędną do utrzymania się na rynku i do rozwoju. Ten film przypomina, że ludzie, którzy stworzyli Paktofonikę nadal są na rynku – bo Rahim i Fokus wydają płyty, działają.

Peja ocenia „Jesteś Bogiem” bardzo pozytywnie: „[…] kino jest w porządku – aktorzy się postarali, dobrze się ruszają, nawijają, wykonali naprawdę super robotę. Dzięki temu można rzeczywiście dostrzec w nich faktycznych bohaterów owych wydarzeń. Film ma chwytać za serducha młodych ludzi, pokazać jakąś opowieść, człowieka, który zmaga się z problemami, z brakiem zrozumienia i poczuciem wewnętrznej pustki. Tak to odbieram”.

Jest jednak kilka elementów, które raper poddał krytyce. Chodzi przede wszystkim o motywy samobójstwa Magika, które nadal pozostają niejasne („Tu nie chodziło o rozwód czy brak wiary we własne możliwości. Za tym musi kryć się coś więcej […]”), oraz spłycenie charakterów Fokusa i Rahima: „Zespół przedstawiony jest jako grupka zagubionych młodych ludzi, którzy w kryzysowych momentach nie potrafili się wspólnie dogadać. Trochę kłóci się to z moim wyobrażeniem na ich temat. Zespół, który do dziś świetnie radzi sobie tyle lat po śmierci Magika, kojarzy mi się raczej z dość wyrazistymi osobowościami. W filmie tego nie ma”.



Peja wskazał też na pewną subtelną różnicę. Ostrzegł przed przesadnym łączeniem Magika z Paktofoniką. Jego zdaniem raper ten powinien zostać zapamiętany przede wszystkim jako członek K44:

„Ponieważ Paktofonika po śmierci Magika została otoczona kultem, więc producenci, reżyser skoncentrowali się na historii zespołu. Aczkolwiek powinno się mówić Magik z Kalibra 44, z całym szacunkiem do PFK”.

Polecane