fot. ZPAV
Rozwój sztucznej inteligencji nieustannie budzi kontrowersje. AI rodzi wiele obaw – począwszy od tych związanych z utratą pracy przez ludzi, aż po lęk przez buntem maszyn i w efekcie przejęciem przez nie kontroli nad światem.
Ten drugi wątek na razie zostawmy, skupmy się natomiast na tym, jak sztuczna inteligencja może odbierać pracę osobom związanym z branżą muzyczną. Przeprowadzone przez Międzynarodową Konfederację Stowarzyszeń Autorów i Kompozytorów (CISAC) badania sugerują, że bez stosownej interwencji decydentów, osoby pracujące w sektorze muzycznym w ciągu najbliższych czterech lat odnotują ponad 20% spadek dochodów. W tym samym czasie przychody twórców wspierających się sztuczną inteligencją mają wzrosnąć do 4 mld euro rocznie (dla porównania – w 2024 r. jest to 0,1 mld).
Roczny rynek generatywnej sztucznej inteligencji obecnie 3 mld euro, a przewiduje się, że do 2028 r. będzie to już 64 mld euro.
Przeciwnicy sztucznej inteligencji podkreślają, że jej możliwości są pokłosiem trenowania generatywnych modeli AI dzięki nieautoryzowanemu dostępowi do realnie istniejących dzieł.
Björn Ulvaeus z grupy ABBA, komentując wyniki bada CISAC, zauważa: – Sztuczna inteligencja ma moc odblokowywania nowych i ekscytujących możliwości, ale musimy pogodzić się z tym, że jeśli zostanie źle uregulowana, stanie się ogromnym problemem dla twórców i ich karier, odbierając im źródło utrzymania.
