Najważniejsza zmiana – redukcja kategorii ze 109 do 78.
– Zmniejszyliśmy liczbę kategorii do 78, by proces wyłaniania zwycięzców pozostał zrównoważony i wykonalny – powiedział Portnow. I uspokajał, że zmiany wbrew pozorom nie są tak drastyczne, jak mogłoby się wydawać: – Każde zgłoszenie znajdzie odpowiednie miejsce.
Decyzję o odświeżeniu formuły przyznawania nagród szef Grammy argumentował „zmieniającym się krajobrazem środowiska muzycznego„. Po przeprowadzeniu szczegółowych badań organizatorzy gali uznali, że należy zareagować na proces, który rozpoczął się w okolicach roku 2009.
Portnow zapewnił, że ogólna struktura Grammy Awards pozostanie nietknięta. Nagrody, które znikną (a będą to m.in. indywidualne trofea za najlepszy męski i kobiecy wokal w takich gatunkach jak country, pop i r&b), zostaną zastąpione wspólnymi statuetkami.
Nowe zasady przyznawania Grammy to nie tylko redukcja kategorii, lecz także zwiększenie liczby wstępnych kandydatów do każdej ze statuetek. W większości przypadków szansę na zdobycie nagrody będzie miało teraz przynajmniej 40 wykonawców – dla porównania, dotychczas było to 25 pozycji.
Jeżeli liczba wstępnych kandydatur będzie się wahać między 25 a 39, automatycznie zmniejszy się liczba artystów, którzy dostaną się do finału i których walkę o statuetki będzie można śledzić już na samym rozdaniu Grammy. Wówczas będą to tylko trzy nominacje.
Jeśli zaś w którejś z kategorii będzie mniej niż 25 kandydatur, wtedy nie poznamy żadnej nominacji, a artyści zostaną przeniesieni do innych, podobnych kategorii.