fot. mat. pras.
Funkcjonariusze CBŚP zatrzymali w ubiegłym tygodniu dziesięć osób, które mają być rzekomo zamieszanie w organizowanie nielegalnych loterii. Wśród zatrzymanych znaleźli się m.in. Boxdel, włodarze Fame MMA i Lexy C. Influencerka, która próbowała swoich sił w muzyce, wydając kilka singli, zdradziła, jak przebiegało jej zatrzymanie. Jak zwykle bywa typu sytuacjach, funkcjonariusze odwiedzili Lexy bardzo wcześnie.
Wizyta o świcie
– Jest 5:30. Budzę się. Próbuję jeszcze zasnąć i nagle słyszę dzwonek do drzwi. Od razu wiedziałam, że coś jest nie tak, bo dlaczego ktoś dzwoni o szóstej rano? I nagle słyszę, jak ktoś wali do tych drzwi. (…) Biegnę zobaczyć, kto stoi przed tymi drzwiami, a tam dziesięcioro policjantów – ośmiu facetów i dwie kobiety. Niektórzy byli zamaskowani. Oczywiście wielka panika mnie obeszła. Ja nie wiedziałam, co zrobić. Udawałam, że mnie nie ma w domu.
Otwieram leciutko te drzwi i ja mówię: „Dzień dobry, o co chodzi?”. I od razu bum! But w drzwi, żebym nie mogła ich zamknąć. Oni wszyscy wchodzą. Dali mi pełno papierów, wyjaśnili powód, dlaczego zabierają mnie do Szczecina na przesłuchanie do pani prokurator. Serio, ja nie wierzę, że to miało miejsce. (…) Cały czas myślałam sobie: „ja pierniczę, jaki wstyd, jak to wyjdzie w mediach”. Chciało mi się mega płakać, a obok była moja siostra. Nie chciałam jej pokazać, że się boję. W pewnym momencie oni zabrali ją na dół, do samochodu, zrobili przeszukiwanie mojego całego mieszkania.
„Ale przypał, ale wstyd”
Nie mogłam wstać, nie mogłam otworzyć drzwi, dosłownie nic nie mogłam zrobić, bo ja już byłam w ich rękach. W międzyczasie przyjechał mój manager i bliska mi osoba. Próbowali wejść, ale nie mogli itd. Ten pan przewodniczący powiedział mi, że zaraz skują mnie w kajdanki i wyprowadzą do samochodu. W tamtym momencie ja już wiedziałam: „o ja pie**olę, ale przypał, ale wstyd”.
Oni oczywiście musieli mnie znowu zakajdankować. Pozwolili mi bluzę założyć na te ręce, żeby nie było fizycznie widać tych kajdanek. Wysiadamy. Nagrywają to. Ja szybko głowę w dół, kaptur, żeby tylko nie było żadnych zdjęć z moją twarzą, no ale jest taki filmik, pewnie widzieliście, jak właśnie jestem prowadzona po schodach. Ta pani mnie chwyciła pod rękę, to też od razu groźniej wyglądało. Wstyd jak nie wiem co – powiedziała o całym zajściu Lexy. Poniżej znajdziecie nagranie, w którym influencerka mówi o procesie zatrzymania.
Z całej dziesiątki zatrzymanych nikt nie został aresztowany. Wszystkich zwolniono do domów, ale na tym ich problemy się nie kończą.