fot. mat. pras.
Gwen Stefani spotyka się z falą krytyki po promowaniu religijnej aplikacji Hallow, która rzekomo prezentuje antyaborcyjne treści.
Co się stało?
Frontmanka No Doubt wzięła udział w kampanii promującej aplikację Hallow, umożliwiającą użytkownikom modlitwę i rozwój duchowy w ramach subskrypcji kosztującej $69.99 rocznie lub $9.99 miesięcznie. W nagraniu wideo Stefani ubrana jest na biało, nosi krzyż i zachęca widzów:
„W tym okresie świątecznym ważne jest, aby spędzać czas na modlitwie. To jest istota Bożego Narodzenia: otworzyć serce na Boga i pozwolić Jezusowi przynieść pokój.”
W poście w mediach społecznościowych artystka podkreśliła:
„Adwent zawsze przypominał mi, by zwolnić tempo, nawet gdy wszystko wokół pędzi. To wyjątkowy czas na refleksję, modlitwę i miejsce w sercu dla Jezusa.”
Reakcja fanów
Wielu fanów wyraziło rozczarowanie i oburzenie współpracą Stefani z aplikacją, wskazując na jej powiązania z politykiem JD Vance’em oraz inwestorem Peterem Thielem, a także na rzekome antyaborcyjne przesłanie platformy.
Niektórzy komentatorzy, jak Matt Bernstein z podcastu A Bit Fruity, określili Hallow jako „pay-to-pray” i przytoczyli przykłady modlitw o zaprzestanie aborcji, np.:
„Jezusie, modlimy się za każdą kobietę, która rozważa aborcję… Niech każda kobieta pozna dobro, dar i piękno własnego życia, i tak będzie mogła przyjąć dar życia swojego dziecka.”
Część fanów podkreślała, że Stefani w ten sposób zawiodła społeczność LGBTQ+, która od lat ją wspiera. Jeden z użytkowników napisał:
„Mała dziewczynka we mnie, która na nią patrzyła, była absolutnie zdruzgotana.”
Inni natomiast bronili artystki, określając falę krytyki jako „absurdalną” i podkreślając, że nadal ją kochają.
Kontekst zawodowy
Promocja Hallow zbiegła się w czasie z powrotem Stefani na scenę z No Doubt, a także przygotowaniami do rezydencji w MSG Sphere w Las Vegas wiosną 2026 roku. Początkowe 12 koncertów w maju zostało wyprzedanych, co spowodowało dodanie sześciu kolejnych dat w czerwcu.
Wyświetl ten post na Instagramie