fot. kadr z wideo
Pod koniec września Grande Connection opublikował film, w którym wypał jak z rękawa kolejnymi zarzutami pod adresem Śliwy. Raper odniósł się do tego materiału po kilku dniach, ale trudno nie zauważyć, że jakość jego odpowiedzi pozostawiała wiele do życzenia. Grande punktował Śliwę za bardzo konkretne rzeczy, każdy z zarzutów podpierając materiałami, mającymi potwierdzać ich wiarygodność. Film Śliwy jest pod tym względem znacznie uboższy, raper bazuje głównie na opowieści, w której przedstawia swoją wersję wydarzeń.
Grande jako głównego poszkodowanego przez Śliwę wskazuje Oskara Kowalskiego, który zainwestował w wytwórnię Cash Flow Records. Śliwa był twarzą tego projektu, ale Grande przypomina, że nigdy nie był jego współwłaścicielem, a mimo to zdarzało mu się obiecywać ludziom udziały w spółce.
SPRAWDŹ TAKŻE: Justin Bieber przeszedł przez piekło u Diddy’ego
Śliwa przedstawia Kowalskiego zgoła inaczej i atakuje Oskara Kowalskiego, choć nie wymienia jego nazwiska. Grande nie kazał odbiorcom długo czekać na swoją reakcję. Twórca brutalnie podsumował film Śliwy, zauważając, że raper ominął większość poruszanych w jego wcześniejszym nagraniu wątków.
– Szkoda, że na 30 minut paplania o tym samym nie ma absolutnie żadnych dowodów. Brakuje też poruszenia kluczowych zarzutów. Nie znalazł nawet jaj żeby przeprosić poszkodowanych. Śliwa nie ma jak się wybronić bo jest notorycznym oszustem i patologicznym kłamcą, to poparte licznymi dowodami i świadkami. Robienie ze mnie głupka, który dał się nabrać kilkudziesięciu oszukanym osobom to chyba żart. Ja dokładnie weryfikuje ludzi, którzy do mnie piszą, sam nigdy nie podejmuję współprac. W tym wypadku „odmienne zdanie” występuje tylko wtedy, jak ktoś popiera takie paskudne zachowania – zauważa Grande, który w zakładce „Społeczność” na swoim koncie na YouTubie ponownie punktuje Śliwę, odnosząc się do jego nagrania, a przy okazji wytykając ominięte kwestie.
– Najbardziej bezczelną rzeczą jest to, że nazwałeś Oskara złodziejem. Zero honoru – atakuje Grande, pytając przy okazji, dlaczego Śliwa nie odniósł się do tego, że pracując nad płytą z Dawidem Obserwatorem jednocześnie szukał kontaktu ze skonfliktowanym z nim Sentino czy wytykając głośną przed kilkoma laty sprawę niewysłanych przez Śliwę płyt.
Resztę przeczytacie na profilu Grande Connection.