fot. Karol Makurat / tarakum.pl
Dwa lata temu podczas festiwalu w Opolu doszło do nieprzyjemnego incydentu z udziałem Donatana i Edyty Górniak. Producent publicznie złapał artystkę za pośladek, za co został spoliczkowany.
– Są sytuacje, których nie można ignorować. Mam nadzieję, że ten gest wyznaczy granice, których nie można przekraczać – komentowała wówczas wokalistka.
Producent tłumaczył natomiast, że swoim zachowaniem chciał zwrócić uwagę na temat molestowania kobiet i wywołać dyskusję.
– Celowo pobudziłem ludzi do bardzo ciekawej-słusznej dyskusji i mam nadzieję do jeszcze słuszniejszych wniosków. Zwracając uwagę na ważny i aktualny temat „Są granice, których nie możemy przekraczać” – czyli starajmy się umieć walczyć o swoją przestrzeń w każdej postaci. Nie chodzi tylko o przerysowaną sytuację w przykładzie, ale też o życiową asertywność – ripostował Donatan.
Sprawdź też: Edyta Górniak o Donatanie: „Gdybym opublikowała wiadomości od niego, to byłby spalony”
Oczywiście nie pochwalamy zachowania Donatana i jeśli Edyta Górniak nie zgodziła się na to, by publicznie (lub w dowolnej innej sytuacji) producent dotykał jej w niewybredny sposób, to nie dziwimy się jej reakcji. Problem w tym, że artystka, która dwa lata temu mówiła o wyznaczaniu granic, których nie można przekraczać, teraz sama to zrobiła. Poniżej znajdziecie wideo ze stories na jej instagramowym profilu, na którym artystka będąc w pracy (prawdopodobnie podczas sesji zdjęciowej) zaszła od tyłu jednego ze swoich współpracowników, łapiąc go za pośladek i podciągając koszulkę. Reakcja mężczyzny sugeruje, że nie spodziewał się takiego zaskoczenia. I choć wydaje się zachwycony, to nadal wydaje nam się, że zachowanie Edyty Górniak w kontekście jej „przygody” z Donatanem jest raczej nie stosowne.
W tle poniższego nagrania usłyszycie „Łyżkę” Malika Montany, ale to akurat żadne zaskoczenie, bo artystka w przeszłości chwaliła się już tym, że słucha autora „Tijary”.
Wideo pojawiło się na profilu Edyty Górniak 20 godzin temu, więc jeszcze przez cztery godziny możecie je zobaczyć na Instagramie. Materiał jest także na profilu Malika.