Była metoda „na wnuczka”, teraz jest „na Mroza”

Oszust znalazł sposób, by wyciągnąć od 39-latki "miliony monet".


2025.02.15

opublikował:

Była metoda „na wnuczka”, teraz jest „na Mroza”

fot. Karol Makurat / @tarakum_photography

Kilka dni temu Pezet opublikował oświadczenie, w którym poinformował, że ktoś podszywa się pod niego w serwisie randkowym. – Nie mam konta na Tinderze, ktoś się pode mnie podszywa. Mam jedno konto na Instagramie plus kanał nadawczy, jedno konto na TikToku i jedno na Facebooku. Nie mam żadnych innych kont dla fanów, żadnych chatów ani dodatkowych kont pomocniczych. Jeśli ktokolwiek, gdziekolwiek kontaktuje się z Wami i nie są to wyżej wymienione konta to nie jestem ja – zapewnił raper.

Podszywanie się pod gwiazdy staje się coraz bardziej popularne. Rozwój sztucznej inteligencji, umożliwiający m.in. podrabianie głosu, generowanie deep fake’ów itd. będzie ten sprawia, że problem, który już nie jest mały, będzie się nasilał. Przekręt „na Mroza” nie wymagał jednak użycia narzędzi AI.

39-letnia mieszkanka powiatu białostockiego straciła 21 tys. zł po tym, jak uwierzyła, że skontaktował się z nią Mrozu. Kobieta dostała na jednym z komunikatorów informację o tym, że ma szansę zdobyć kartę VIP, uprawniającą ją do wejścia na koncerty wrocławskiego artysty.

Choć sama karta miała upoważniać do bezpłatnego uczestnictwa w wydarzeniach, za jej wyrobienie trzeba było zapłacić. Kobieta została poproszona o przelanie 300 zł zaliczki, na co się zgodziła. Problem w tym, że potem okazało się, że trzeba przelać jeszcze 700, ponieważ wyrobienie karty kosztuje. 39-latka przystała także na tę kwotę, ponieważ osoba podszywająca się pod artystę przekonała ją, że właścicielką konta jest jego księgowa.

Niedługo potem oszust poinformował, że potrzeba dodatkowych środków, ponieważ… karta będzie wyrabiana w USA. Naciągacz przesłał ofierze maila, który „potwierdzał”, że karta powstaje po drugiej stronie Atlantyku. Jednocześnie oszust przekonywał, że po wyrobieniu karty pieniądze zostaną zwrócone. Nie zostały.

SPRAWDŹ TAKŻE: Fani na Super Bowl buczą na widok Taylor Swift i wiwatują na widok Trumpa

Dzień później 39-latka dostała informację, że paczka z dokumentami jest gotowa do odbioru. Została również poproszona o odebranie kolejnej paczki. Ta z kolei miała trafić do samego artysty. Konieczne było jednak wniesienie opłaty, która również miała zostać zwrócona – informuje policja.

Ofiara naciągacza przekazywała mu kolejne kwoty – łącznie w dziesięciu przelewach było to 21 tys. zł. Istnieje ryzyko, że gdyby znajomi nie przekonali jej, że jest ofiarą oszusta i powinna zgłosić sprawę na policję, przelewów byłoby więcej.

Tagi


Polecane