Zdaniem KRIT-a samplowanie opiera się na mechanizmie rekonstrukcji, który można zaobserwować nie tylko w muzyce, ale w życiu na co dzień. –
Różnica polega na tym, że w przypadku dźwięków wszystko jest rejestrowane – przyznał w rozmowie z serwisem US Rap News. Sam coś o tym wie. Na jego legalny debiut „Live From The Underground” fani musieli czekać tak długo właśnie z powodu czyszczenia niektórych sampli. –
Musieliśmy uzyskać zgodę na niektóre fragmenty, odrzucić je lub zagrać od nowa. Ostatecznie jest to lepsze od pozwu sądowego – dodał.
Dotychczas producenci, którzy nie mogli sobie pozwolić na opłacanie sampli, szukali wyjścia w wydawaniu mixtape`ów, darmowych krążków, dzięki którym uciekali od odpowiedzialności prawnej. KRIT-owi wydaje się jednak, że i ta sytuacja ma się ku końcowi.
– Wraz z rozwojem technologii coraz łatwiej jest wskazać, skąd pochodzą dane sample. A wówczas ludzie chcą otrzymać za nie pieniądze – powiedział.