fot. archiwum prywatne Bezczela
Wydawało nam się, że beef Szpaka z Bezczelem powoli odchodzi w zapomnienie. Reprezentant BOR poinformował, że nie zamierza odpowiadać na ostatni diss białostockiego rapera, co teoretycznie powinno zakończyć temat. Bezczel zapewnia jednak, że konflikt trwa i prędzej czy później chce rozwiązać go na pięści.
– Beef się skończy, jak ja uznam, że jest zakończony. Z tym może być problem, dopóki się nie spotkamy na żywo i nie powie mi, dlaczego kłamie. Dla mnie beef to nie tylko piosenki. Ja jestem z innej bajki – napisał podczas instagramowej sesji Q&A artysta.
Przez moment istniał temat spotkania Bezczela i Szpaka na gali Fame MMA.
– Szpaku, ludzie mi żyć nie dają. Chodź się po*****lamy pod wejściem na tę galę, a jak będą proponować jakieś dobre pieniądze, to przeznaczymy wszystko na jakiś dom dziecka albo fundację – proponował reprezentant Fabuły.
Podczas wczorajszego Q&A raper wrócił do tego tematu, odpowiadając na pytanie fana, czy rzeczywiście rozważa walkę z przeciwnikiem.
– Ja chcę się z nim po prostu skonfrontować po męsku. Ja fejmu nie mam, więc jak Fame MMA to na jego fejmie ewentualnie. A tak poważnie to tam, gdzie go prędzej czy później spotkam. Nie mam fejmu, ale wyjaśnić go muszę. Nie mam wyjścia. Dla mnie jeden ch*j, gdzie to będzie – skomentował Bezczel.