
Już w środę na rynku oficjalnie pojawi się „Prawdziwa historia Gangu Albanii”. Książka autorstwa Marcina Misztalskiego i Primo Mena ukazuje fenomen kontrowersyjnej grupy i kulisy jej działalności. Dzięki uprzejmości Wydawnictwa SQN mamy dla was kolejny przedpremierowy fragment wydawnictwa. Dziś zapraszamy do sprawdzenia sposobu, w jaki Alibaba argumentuje tezę, że Gang Albanii był „w ch*j ambitny”, a także do jego refleksji na temat tego, co w życiach członków grupy zmienił jej sukces.
Alibaba: Dla mnie projekt Gang Albanii był w ch*j ambitny. Jeśli porozmawiałbyś z dowolnym prezesem dużej wytwórni, potwierdziłby ci moje słowa. To była megamaszyna do robienia sukcesu. Przed nami nikt nawet nie myślał o niektórych patentach, które wprowadziliśmy. Warstwa tekstowa też była ambitna, mimo że to my zapoczątkowaliśmy to, co dziś nazywa się patostreamingiem. Tak, na pierwszy rzut oka, czy tam ucha, słuchasz sobie Gangu i myślisz: Co to za patologia?! Rozumiem takie oceny. Jednak gdy ktoś liźnie trochę więcej życia, to przyzna nam rację, że tak właśnie ono wygląda u wielu osób. Nie bez powodu z naszymi kawałkami utożsamiło się tylu słuchaczy. To nie wzięło się z przypadku. A że mówiliśmy wprost o narkotykach i kogoś to oburzyło? No, stary, a ludzie nie ćpają co tydzień na potęgę? No ćpają. Dlaczego mamy udawać, że jest inaczej? Nie chcę tego oceniać, ale fakty są takie, że ludzie biorą narkotyki. Nasza twórczość w pewnym momencie stała się ich hymnem.
Nie mam zamiaru się licytować, czy nasze teksty i muzyka były bardziej ambitne niż twórczość innych muzyków. Nie lubię tego. Wszystko można pokazać z innej strony. Zobacz, jeśli postawimy przy Leszku Możdżerze Monikę Brodkę, to ona przecież robi disco polo. To moje subiektywne odczucie. Przepraszam cię, byku, możesz się z tym nie zgadzać, ale naprawdę tak uważam. Okej, dzisiaj Monika Brodka jest artystką alternatywną, ale dziesięć, piętnaście lat temu jechała limuzyną do Opola i śpiewała tam piosenki z RMF FM. Bądźmy uczciwi i szczerzy. Stańmy wszyscy przed lustrem, po kolei. Ten muzyk, który twierdzi, że Gang Albanii nie był ambitny, niech sprawdzi wszystkie swoje kawałki, od początku kariery. Gangu Albanii nie tworzyli ludzie z talent show. Nie pochodzimy z chuja kolegi, który ma znaną wytwórnię, a rozjebaliśmy rynek muzyczny w strzępy.
(…) W projekt zaangażowani byli różni ludzie. Wiesz, z czego bardzo się cieszę? Że Gang dał Popkowi wolność i zmienił życie Borixona, który wcześniej sprzedawał kanapki na lotnisku. Mam w głowie taką scenę, jak Popek był już w Polsce i jechaliśmy samochodem do jego rodzinnej Legnicy. Pamiętam ten wieczór doskonale – zestresowany Popek, zachodzące słoneczko, w radiu kawałek Dżemu, Sen o Victorii. Mam to przed oczami. Piękne wspomnienie. Zawoziliśmy go do mamy, z którą nie widział się chyba z dwadzieścia lat. Był bardzo zdenerwowany, co nikogo nie powinno dziwić. Bardzo przeżywał to spotkanie.