foto: P. Tarasewicz
Wydany po 16 latach przerwy album Kalibra 44 „Ułamek tarcia” spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem ze strony słuchaczy i krytyków. Krążek debiutował na szczycie OLiS, zdobył złotą płytę, a Abradab i Joka zagrali sporo promujących go koncertów. Przy okazji wizyty w radiowej Czwórce Dab rozmawiał z Numerem Raz przede wszystkim o nadchodzącej solówce, ale chętnie wspominał także moment powrotu K44.
Numer zauważa, że o ile Kaliber 44 dostawał dużo propozycji koncertowych przy okazji wydania „Ułamka tarcia”, to nie każdy weteran może na takie liczyć i zdarza się, że artyści dają zaledwie kilka występów, bądź nie dają ich wcale. Raper przyznaje, że wspólnie z Joką również bali się o to, czy publiczność będzie jeszcze nimi zainteresowana.
– Kiedyś się mówiło: „o, reaktywacja Kalibra, no to tak, no to tak”. Nikt z nas nie uważał, że to będzie pewniak. Że my wjeżdżamy, sprzedajemy, gramy wszędzie. Było trochę trzęsienie dupą, czy aby, czy nadal, co powiedzą, a kto przyjdzie – starsi czy młodsi, a czy to będzie dla nich wiarygodne – mówi Abradab. – Wiadomo, że jak już płyta wychodziła, byliśmy z niej zadowoleni. Powiedzieliśmy ok, w porządku, podpisujemy się pod nią. Według nas nie ma żadnej lipy, nie ma żadnej padaki. Jesteśmy w stanie to wszystko obronić i nic nie było na siłę. Ale potem płyta wyszła i było czekanie, co teraz.
Ostatnie dwa lata pokazały, że nie było powodów do obaw. Podobnie Dab nie powinien obawiać się teraz przy okazji premiery solowego krążka „048”, który artysta promuje bardzo dobrym singlem „Powietrze”.