Tak Hania Rani świętowała premierę nowego albumu – zobacz nasze zdjęcia z próby przed koncertem w S1

6 października Hania zagrała koncert w studiu Polskiego Radia

2023.10.16

opublikował:


6 października swoją premierę miała najnowsza płyta Hani Rani, zatytułowana „Ghosts”. Tytułowi bohaterowie na płycie pojawiają się także jako dusze niespokojne, niepewne swojej przyszłości. O ich losie i zawieszeniu w limbo opowiadają wybrane utwory. – Chciałam spróbować opowiedzieć na tej płycie nie tylko własne historie. Od lat podziwiam taki sposób narracji w twórczości chociażby Michelle Gurevich”. W utworze “Thin Line” Rani wyobraża sobie moment przechodzenia z jednego świata do drugiego i utknięcie gdzieś, pomiędzy, który to opisuje słowami “Why the sound of death has shape of life?”, “Moans” to natomiast dosłowny skowyt, w języku angielskim oznaczający jęk z bólu, ale i z przyjemności. “Próbowałam oswoić moment umierania, przyjrzeć się mu z perspektywy wyimaginowanych zjaw, z perspektywy duchów i przypowieści, ale i potraktować jako swego rodzaju misterium. Interesują mnie sprawy ostateczne, gdzieś w środku myślę, że jestem bardzo poważną osobą i takie tematy mnie poruszają. Nie ma to wiele wspólnego ze strachem czy mrokiem, to raczej snucie osobistych mitów z udziałem uniwersalnych tematów, takich które, dotyczą nas wszystkich, a jednocześnie, które są nadzwyczaj osobiste, niemal podskórne” – tłumaczy kompozytorka.

Na premierowym materiale Rani goszczą wreszcie i uwspółcześnione wersje duchów. Dla artystki to choćby osobiste “avatary”, jak kompozytorka nazywa wymyślone przez nas alter ego, którymi posługujemy się w wirtualnej rzeczywistości. – Ciekawi mnie zautomatyzowany świat, który nas otacza i my sami, którzy poddajemy się ciągnąć tej iluzji – tłumaczy pianistka. – Wracam często do nakreślonej w “1984” przez Orwella wizji świata i widzę dużo podobieństw w otaczającej nas mechanicznej rzeczywistości, która wpływa na codziennie życie.

Wszystkie te odniesienia, razem składające się na worek pełen kontekstów i symboli, znajdują odzwierciedlenie w samym stylu „Ghosts”, których wątki snują się w niemal Burtonowskiej scenografii. – „Wychodzę z dźwiękiem poza wcześniejsze ramy. Brzmienia są przetworzone, udziwnione. Eksploruję nimi tę nie do końca realną rzeczywistość” – mówi artystka. Jej głos niekiedy staje się dodatkowym instrumentem. Wokalizy – jak w fikcyjnym języku Vonlenska, którym śpiewa Jónsi z Sigur Rós – nie oznaczają niczego konkretnego, tylko pozwalają głębiej zatracić się w misternie utkanym uniwersum. Czasami za to staje się siłą napędową utworu, jak w energetycznym “Hello” czy “Don’t Break My Heart”, którego finał dźwięczy w głowie jak kilka lat wcześniej refren “Limit To Your Love” James’a Blake’a.

Zdjęcia: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl

Ghosts” stanowi nowy rozdział w karierze Hani nie tylko ze względu na dopuszczenie do procesu twórczego innych wykonawców. To najbardziej “wyśpiewana” płyta w kolekcji artystki – na krążku, obok utworów czysto instrumentalnych, znajdziemy aż 7 piosenek. Zmianie uległo też samo instrumentarium. Smyczkom towarzyszy choćby głębokie, przestrzenne brzmienie syntezatorów: Propheta i Mooga, najsilniej zaakcentowane w elektronicznym „24.03” czy otwierającym przestrzennym “Oltre Terra”. Artystka jednocześnie pozwala sobie na więcej improwizacji . Struktura wybranych utworów („Hello”, „Don’t Break My Heart”) pozostaje piosenkowa. Dla kontrastu inne rozwijają się powoli, niejednorodnie, czego najlepszymi dowodami są „The Boat” albo jedenastominutowy „Komeda”. Bodźcem do nagrania tego drugiego okazał się koncert w ramach warszawskiego festiwalu Niewinni Czarodzieje, który odbył się w listopadzie 2021 roku.

Koncert premierowy, który odbył się w Studiu 1 Polskiego Radia możecie obejrzeć poniżej.

Polecane