fot. mat. pras.
A już myśleliście, że wiecie wszystko o Chemicznych Braciach? Że Tom Rowlans i Ed Simons nigdy was już nie zaskoczą? Nic z tego! Ich nowy, dziewiąty już album „No Geography” zaskoczy was nieprawdopodobnie przebojowymi, retro-rave’owymi bangerami, przy którym zapłonie niejeden klubowy parkiet, a szalona domówka nabierze jeszcze większych rumieńców!
Od czasu znakomitego, debiutanckiego albumu „Exit Planet Dust” z 1995 roku Chemiczni Bracia kreują współczesną muzykę – i to nie tylko elektroniczną. Swoją ogromną i nieposkromioną wyobraźnią dają fanom wiele frajdy – zarówno na płytach, jak i (a może przede wszystkim?) podczas koncertów, które przeradzają się w wielkie, multimedialne spektakle spod znaku światła i dźwięku. Śmiało więc można powiedzieć, że dziś – po ponad ćwierćwieczu istnienia – Anglicy zmienili współczesną muzykę popularną. I nadal inspirują swoich następców.
W tym kontekście zawartość najnowszego krążka mistrzów tanecznej elektroniki wręcz zadziwia. Ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Oto bowiem po niemal psychodelicznym i nie do końca łatwym w odbiorze albumie „Born in the Echoes” (2015) Tom i Ed wracają, niemal zupełnie z zaskoczenia, z muzyką, której chyba nikt z ich słuchaczy nie tyle się nie spodziewał, co nawet od nich nie oczekiwał! Tymczasem nasi ulubieńcy zaskakują. Fakty są takie, że na „No Geography” elektroniczny duet wchodzi z hukiem na taneczny parkiet i nie bierze jeńców. A robi to przy pomocy retro-rave’owych bangerów pełnych ekstatycznych bitów i szalonych, zarówno dźwiękowych, jak i wokalnych sampli.
I może w tym momencie, przy okazji recenzji innej płyty zacząłbym wymieniać, czym się różnią poszczególne utwory, albo polecać wam smaczki i niuanse. Lub wskazywać najmocniejsze momenty omawianego krążka, ale… popatrzyłem na kartkę z notatkami na temat tracklisty „No Geography” i… zmiąłem ją. A potem wrzuciłem do kosza. Bo analizowanie, niczym pod mikroskopem, tak prostej, a przy tym autentycznie efektownej muzyki, jak znalazła się na premierowym wydawnictwie The Chemical Brothers po prostu nie ma sensu.
Bo co wynika z tego, że cztery pierwsze utwory („Eve Of Destruction”, „Bango”, „No Geography”, „Got To Keep On”) to w zasadzie jedna długa, szalona rave’owa suita z elementami house’u, EDM-u, syntetycznych bitów oraz niezwykłych, retro sampli i efektów – gwizdów, zgrzytów, zgrzytów i dzwonków, które słyszeliśmy w techno z lat 90.? Co można napisać odkrywczego o udanych, ale czysto użytkowych wersach norweskiej wokalistki Aurory i rapera NENE z Japonii? Razem tworzą one przecież idealny didżejski set, jaki pomoże rozgrzać do czerwoności niejedną klubową imprezę, ale też (p)obudzić gości, którzy przysypiają na naszej domówce.
I taki właśnie jest niemal cały album. Pełen ekstatycznej muzyki, która słuchana niekoniecznie podczas zabawy, ale tak po prostu – w domu, na spacerze czy w aucie – pobudza i zachwyca. Ja na przykład cały czas się uśmiechałem, kiedy odkrywałem kolejne dźwiękowe czy wokalne sample-smaczki z „No Geography”. I to również w tych momentach, które zmusiły mnie do użycia słowa „niemal” na początku tego akapitu. Mowa tu o osadzonym na hiphopowym bicie „We’ve Got To Try” (skojarzenia z Beastie Boys są jak najbardziej na miejscu), czy zamykającym, spokojnym i piosenkowym „Catch Me I’m Falling” (EDM w czystej postaci).
– W trakcie nagrań do „No Geography” postanowiliśmy nacisnąć przycisk „Reset”. Zbudowaliśmy studio w studiu – prowizoryczny pokoik, w którym zgromadziliśmy „archaiczny” sprzęt, na którym nagraliśmy niemałą część materiału na nasze dwa pierwsze albumy. Pokój na eksperymenty zaoferował nam wolność oraz szansę na stworzenie muzyki i opowiedzenie historii w sposób, w który nie robiliśmy tego od lat – mówią muzycy duetu o tym, jak powstała ta płyta. Fantastyczna, stworzona jakby od niechcenia, ale też dowodząca tego, że Edowi i Tomowi nagrywanie muzyki nadal sprawia frajdę. Pytanie tylko, czy fanom taka „staroświecka” elektronika się spodoba?
Artur Szklarczyk
Ocena: 4/5
Tracklista:
1. Eve Of Destruction
2. Bango
3. No Geography
4. Got To Keep On
5. Gravity Drops
6. The Universe Sent Me
7. We’ve Got To Try
8. Free Yourself
9. MAH
10. Catch Me I’m Falling