fot. kadr z wideo
Tragiczne wieści docierają do nas ze Stanów. W nocy z piątku na sobotę zmarł 26-letni raper Lil Yase, mający na koncie współpracę m.in. z Drakeo the Rulerem. Śmierci artysty towarzyszą tajemnicze okoliczności – ostatni raz widziano go, jak ok. północy opuszczał studio nagraniowe w San Francisco. Jakieś półtorej godziny później policja znalazła ciało rapera w miejscu znacznie oddalonym od tego studia. TMZ informuje, że Lil Yase został zastrzelony, ale służby oficjalnie nie potwierdzają tej wersji.
Informację o śmierci artysty potwierdził jego label Highway 420 Productions, informując, że Yase nagrał przed śmiercią sporo materiału, który wkrótce ma ujrzeć światło dzienne. Jego ostatnim wydawnictwem jest singiel „Case Closed” z października. W 2020 Lil Yase wydał album „Kobe”.
Bliscy rapera przekonują, że Jarad Anthony Higgins nie miał żadnych wrogów
Sprawdź też: Jongmen chce wrócić do Fame MMA. Wiemy, z kim może zmierzyć się raper