fot. mat. pras.
Juice WRLD zmarł w grudniu 2019 roku po przedawkowaniu leków. Wziął je w obawie przed kontrolą agentów federalnych, którzy czekali na niego na lotnisku w Chicago. Po zażyciu sporej dawki silnych leków dostał ataku i choć natychmiastowo udzielono mu pomocy, to nie udało mu się uratować. 21-letni raper Juice WRLD zmarł w wyniku zatrucia oksykodonem i kodeiną. Teraz okazało się, że tuż przed swoją śmiercią raper zapisał się na odwyk. Takie rewelacje ujawnił Lil Bibby, szef wytwórni Grade A Productions, do której należał Juice WRLD. W rozmowie z VladTV przyznał, że kiedy dowiedział się o nałogu swojego podopiecznego był wściekły i nie widział innego wyjścia.
Zapisaliśmy go na odwyk. Kiedy dowiedziałem się, że bierze Percocets byłem cholernie wściekły. Ludzie łykają po jednej tabletce, a on brał cztery albo i więcej. Powiedziałem wszystkim współpracownikom, że musimy wysłać tego dzieciaka na odwyk dla jego własnego dobra. O tym, że bierze dowiedziałem się na tydzień przed jego śmiercią – mówił Lil Bibby, szef wytwórni Grade A Productions – Kiedy powiedzieliśmy mu, że będzie musiał pójść na odwyk, odpowiedział, że „spoko, pójdzie, ale i tak nie przestanie brać” – dodaje szef labelu Juice WRLD.
SPRAWDŹ TAKŻE: Lil Pump ostro krytykowany za wers o Juice WRLD
Mimo iż od śmierci Juice’a WRLD minęło już 13 miesięcy, nadal otrzymujemy materiały nagrane z udziałem rapera. W sieci właśnie pojawił się klip do numeru „Bad Boy” nagranego wspólnie z Young Thugiem. To ostatni klip, w którym Juice wystąpił przed śmiercią. Za jego reżyserię odpowiada Cole Bennett, a produkcją zajęło się Lyrical Lemonade. W klipie oglądamy nie tylko świetne porozumienie między Juice’em i Thugiem, ale także możemy posłuchać kolejnego, świetnego kawałka, w którym Juice WRLD łamał bariery gatunkowe.
W kwietniu 2020 matka rapera, Carmela Wallace, ogłosiła założenie fundacji Live Free 999 Fund, która jest wspierana przez wytwórnie Grade A i Interscope Records. Organizacja wspomaga młode osoby w walce z lękiem, uzależnieniem oraz depresją.
