W niedzielę koncertem premierowym w stołecznej Stodole Mela Koteluk powitała nowy album „Migracje”. Początek nowego oznacza jednocześnie koniec ery „Spadochronu”, debiutanckiej płyty Meli, dzięki której artystka w dwa lata stała się jedną z najpopularniejszych i najwyżej cenionych polskich artystek. Pochodząca z Sulechowa wokalistka pożegnała „Spadochron” w najlepszy możliwy sposób – odbierając platynową płytę za sprzedaż ponad 30 tysięcy egzemplarzy debiutanckiego albumu.

Zapowiadany utworami „Fastrygi”, „Na wróble”, „Żurawie origami” krążek trafił już do sklepów. Do pracy nad drugim albumem zespół zaprosił Marka Dziedzica, producenta muzycznego odpowiadającego za brzmienie płyt m.in. Sorry Boys czy Ballad i Romansów.

Płyta jest dostępna w dwóch wersjach – podstawowej oraz specjalnej dwupłytowej, którą wzbogaciły akustyczne wersje „Żurawi origami” i piosenki tytułowej”, a także znane z wcześniejszej EP-ki utwory „To trop” oraz „Wielkie nieba”.