Foto: P. Tarasewicz
W marcu ubiegłego roku sąd w Los Angeles orzekł, że Pharrell Williams i Robin Thicke, nagrywając swój przebój „Blurred Lines”, dopuścili się plagiatu i bezprawnie wykorzystali elementy „Got To Give It Up” Marvina Gaye’a. Artyści musieli zapłacić spadkobiercom muzyki Gaye’a 4 mln dolarów zadośćuczynienia oraz przekazać 1950% zysków z piosenki.
Thicke i Williams jednak nie odpuszczają. Właśnie złożyli w sądzie apelację, wskazując na szereg błędów popełnionych podczas śledztwa. Jednym z nich jest m.in. fakt, że muzykolog wynajęty przez rodzinę Gaye’a odsłuchał jedynie fragmenty obu piosenek, podczas gdy powinien je poznać w całości.
Decyzja sądu z ubiegłego roku była szeroko krytykowana w branży muzycznej. Zwracano uwagę, że wyrok negatywnie wpłynie na rozwój rynku, a artyści będą odtąd bardziej narażeni na oskarżenia o plagiat tylko dlatego, że zainspirowali się jakąś piosenką.
Rodzina Gaye’a procesuje się obecnie z jeszcze inną gwiazdą: Edem Sheeranem. Twierdzą, że singiel brytyjskiego wokalisty „Thinking Out Loud” jest plagiatem z klasycznej ballady „Let’s Get It On”.