Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
Thom Yorke stanowczo o koncertach w Izraelu
Thom Yorke, lider zespołu Radiohead, stwierdził w nowym wywiadzie dla The Sunday Times, że grupa absolutnie nie zagra w Izraelu i że nie chciałby być „5 tysięcy mil od reżimu Netanjahu”. Yorke przypomniał też kontrowersje związane z koncertem w Tel Awiwie w 2017 roku, kiedy zespół spotkał się z krytyką ze strony ruchu BDS, Rogera Watersa i innych artystów.
Absolutnie nie. Nie chciałbym być 5 tysięcy mil od reżimu Netanjahu, ale Jonny [Greenwood] ma tam korzenie, więc rozumiem jego punkt widzenia – powiedział Yorke.
Jonny Greenwood broni współpracy z izraelskimi muzykami
Gitara Jonny Greenwood, który współpracował m.in. z Dudu Tassą, zaznaczył, że nie ma lojalności wobec izraelskiego rządu, ale szanuje artystów urodzonych w tym kraju. Greenwood dodał, że obecnie pracuje nad materiałem z muzykami z Izraela i Bliskiego Wschodu i uważa, że bojkotowanie artystów nie jest postępowe.
Nie mogę po prostu powiedzieć: „Nie będę tworzył muzyki z wami z powodu rządu”. To nie ma sensu – tłumaczy Greenwood.
Różne stanowiska członków zespołu
Pozostali członkowie zespołu również odnieśli się do sytuacji. Gitarzysta Ed O’Brien stwierdził, że zespół powinien był zagrać również w Ramallah, a perkusista Philip Selway przyznał, że żądania BDS są niemożliwe do spełnienia, ponieważ wymagałyby dystansowania się od Greenwooda, co oznaczałoby koniec zespołu.
Powrót Radiohead na scenę
Radiohead powróci do koncertowania po ponad siedmiu latach przerwy. Zespół zagra w rezydencjach w Madrycie, Bolonii, Londynie, Kopenhadze i Berlinie od 4 listopada do 12 grudnia. Wszystkie bilety wyprzedały się bardzo szybko. Zespół przygotował także krótką listę około 65 utworów z całego katalogu, które będą wykonywane podczas koncertów.
