fot. kadr wideo
W weekend sieć obiegły niecodzienne zdjęcia i nagrania z koncertu Quavo w Bridgereport w stanie Connecticut. Widzimy na nich rapera występującego dla dosłownie garstki zgromadzonych pod sceną fanów.
Otwarte w 2021 r. Hartford HealthCare Amphitheater może pomieścić niemal 7 tys. fanów, tymczasem na koncercie Quavo była może nieco ponad setka. Występ w prawie pustym obiekcie musiał być dla członka Migos przygnębiający. Skąd tak niska frekwencja? Internauci są podzieleni – jedni sugerują, że jesteśmy świadkami początku końca kariery rapera, inni upatrują w tym działania Chrisa Browna. W sieci spekuluje się, że skonfliktowany z Quavo wokalista wykupił prawie wszystkie bilety na koncert, by uniemożliwić dostanie się na niego fanom Quavo. Z jednej strony ten pomysł wydaje się kuriozalny, bowiem 6500 biletów kosztowałoby go fortunę. Z drugiej jednak Browna z pewnością na to stać, a chęć upokorzenia rywala mogła skłonić go do takiego ruchu.
Jak w całej sytuacji zachował się Quavo? Według nielicznych uczestników wydarzenia raper miał wyjść na scenę niewzruszony nieciekawym widokiem i zagrać bardzo dobry, energetyczny koncert. Jeśli więc za wszystkim faktycznie stał Chris Brown, to za sprawą takiej reakcji Quavo zdecydowanie nie dał mu satysfakcji.
If Chris Brown really bought out all the front row seats at Quavo’s concert so that it’ll flop, thats next level petty…😂😂😭 pic.twitter.com/ezeJMxlNsO
— D (@mrmotivated87) April 28, 2024