fot. mat. pras.
Na pokładzie samolotu, którym leciał Juice WRLD, znaleziono narkotyki i broń
Raper wiedział, że po wylądowaniu czeka go kontrola.
Dwa dni po śmierci Juice’a WRLD na jaw wychodzą nowe fakty. Dowiedzieliśmy się, że na pokładzie prywatnego samolotu, którym leciał raper, znaleziono narkotyki. Ponadto towarzysze rapera byli uzbrojeni, co jest niezgodne z prawem, dlatego pilot powiadomił policję. Juice wiedział, że po wylądowaniu czeka go kontrola, dlatego prawdopodobnie nie chcąc, by policja znalazła przy nim niedozwolone substancje, połknął tabletki Percocetu (silny lek przeciwbólowy). Ich nadmierna ilość w połączeniu ze stresem związanym z kontrolą FBI, doprowadziły rapera do śmierci.
Po przeszukaniu samolotu i bagaży Juice’a oraz ekipy policja lotniskowa oraz agenci federalini znaleźli ponad 30 kg marihuany, do tego kodeinę i trzy sztuki broni palnej.
Juice zmarł w niedzielę w szpitalu. Zanim ratownicy przetransportowali go do niego, przez kilkadziesiąt minut próbowali pomóc mu na lotnisku. Raper miał 21 lat.