„Once Upon A Time In Shaolin” Wu-Tang Clanu sprzedawany w kawałkach jako NFT

Fani mogą stać się współwłaścicielami płyty za zaledwie kilka złotych.


2024.06.14

opublikował:

„Once Upon A Time In Shaolin” Wu-Tang Clanu sprzedawany w kawałkach jako NFT

grafika: mat. pras.

Po latach znów jest głośno o najdroższym albumie muzycznym w historii. Dlaczego najdroższym? Wu-Tang Clan wytłoczył zaledwie jeden egzemplarz nagrywanego w tajemnicy w latach 2006-2013 albumu „Once Upon A Time In Shaolin”, a następnie sprzedał go Martinowi Shkrelemu za 2 mln dolarów. Kontrowersyjny potentat branży farmaceutycznej stracił wydawnictwo na rzecz amerykańskiego skarbu państwa, kiedy skazano go za niepłacenie podatków. Później krążek podwoił swoją wartość, ponieważ za 4 mln w drodze licytacji kupiła go organizacja PleasrDAO, która zajmuje się cyfrowymi dziełami sztuki. Kolektyw zadeklarował, że znajdzie sposób na to, by udostępnić fanom ten krążek i właśnie realizuje tę obietnicę.

Kilka dni temu informowaliśmy, że w dniach 15-24 czerwca w australijskim Muzeum Starej i Nowej Sztuki (MONA, czyli Museum of Old and New Art) odbędą się sesje odsłuchowe „Once Upon A Time In Shaolin”). Czy album będzie wędrował do innych krajów, tego na razie nie wiadomo. Wiadomo za to, że Pleasr sprzedaje go w częściach w formie NFT, które można kupić za równowartość 1 dolara na www.thealbum.com. Każdy zakup przyspiesza moment premiery o 88 sekund.

SPRAWDŹ TAKŻE: Pamiętacie album Wu-Tang Clanu wydany w jednym egzemplarzu? Wydawnictwo zostanie wkrótce odtworzone publicznie

O co dokładnie chodzi? Kiedy Wu-Tang Clan sprzedawał Shkrelemu album, transakcja odbyłą się pod pewnymi warunkami. Nabywca nie mógł komercyjnie wykorzystać muzyki przed 2103 rokiem. Grupa zdecydowała się na 88-letnie embargo, z racji na to, że jej pierwotny skład tworzyło ośmiu artystów.

Teraz producenci „Once Upon A Time in Shaolin” – RZA i Cilvaringz – opublikowali oświadczenie, w którym wyjaśniają, że nie będą się sztywno trzymać 2103 roku.

„Masowa replikacja zasadniczo zmieniła sposób, w jaki postrzegamy nagraną muzykę, podczas gdy cyfrowa uniwersalność i zanikająca fizyczność zerwały naszą emocjonalną więź z muzyką jako dziełem sztuki i głęboko osobistym skarbem” – czytamy w komunikacie.

Kupując token wyceniony na 1 dolara nie tylko przyspieszacie premierę o kilkadziesiąt sekund, ale dostajecie także dostęp do samplera albumu. Wygląda na to, że warto wydać na ten projekt kilka złotych.

Polecane