Mężczyzna zaznaczył jednak, że oferty te są na ogół niepoważne i mało satysfakcjonujące:
– Na ogół to strata czasu i sił. Miesiącami rozmawiasz z ludźmi, którzy nie mają najmniejszego pojęcia na temat tego, co robisz. Dzwonią do ciebie tylko dlatego, że gdzieś usłyszeli, że to, czym się zajmujesz, jest fajne i popularne.
– Uważam, że nasze teledyski mają w sobie coś z filmów. Każdy klip, który publikujemy na stronie internetowej, jest jakby częścią większego scenariusza – dodał rysownik.