„Cała Polska śpiewa z nami, Kamerzysta za kratami” – komentarze o takiej treści dominują pod filmami opublikowanymi na nowym kanale Kamerzysty. Rapujący youtuber jest od kilku dni wrogiem publicznym numer jeden wielu internautów. Wszystko przez materiał wideo, w którym płacił niepełnosprawnemu za wykonywania uwłaczających godności zadań, m.in. tarzanie się w błocie czy skakanie do kontenera pełnego śmieci.
Kilka dni temu informowaliśmy, że policja i prokuratura podjęły czynności przeciwko Kamerzyście i jego towarzyszom. Youtuberom może grozić nawet osiem lat pozbawienia wolności.
– Funkcjonariusze zabezpieczyli już materiał dowodowy, docieramy do świadków i pokrzywdzonego. Ustalamy okoliczności tego zdarzenia. Poinformowana została też prokuratura, która wszczęła w tej sprawie śledztwo – mówiła w czwartek Ewelina Gryszpan z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.
Dziś dowiadujemy się, że youtuber wraz z dwójką swoich towarzyszy zostali zatrzymani i być może jeszcze dziś usłyszą zarzuty. Takie informacje przekazuje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Sam Kamerzysta odpiera zarzuty, mówiąc, że nie miał świadomości, iż osoba występująca w jego filmie jest niepoczytalna.
Sprawdź także: Dlaczego Kafar nosi maskę? „Za dzieciaka robiliśmy dużo różnych głupich akcji”
– W moim odczuciu to nie jest afera. Oskarżacie mnie o to, że wykorzystałem niepełnosprawnego chłopaka do filmu dla własnych korzyści materialnych. To jest g*wno prawdą. Nikt z nas nie wiedział, że on jest niepoczytalny. Nie jesteśmy lekarzami, żeby stwierdzić, czy chłopak jest poczytalny, czy niepoczytalny, szczególnie, że zachowywał się w 100% normalnie. Przyszedł ze swoją dziewczyną i chciał robić zadania. Chciał robić wszystkie zadania, jakie mu po kolei dawaliśmy i chciał robić dużo cięższe zadania, których nawet mu nie sugerowaliśmy. Odradzaliśmy mu to.
Wiadomo, że film jest wyreżyserowany. Wiadomo, że chłopak nie jadł ziemi, bo nie musiał jej jeść. Tak samo nie jadł g*wna, bo to była czekolada. Film jest w 100% wyreżyserowany. Niektóre rzeczy zrobił, ale również takowe zadania robiły osoby ze składu. Nawet gorsze zadania robiły osoby ze składu i wtedy nikt nie miał żadnego problemu. A ten chłopak nie przyszedł i nie powiedział: „Sorry, jestem niepoczytalny, czy możecie wykonać ze mną te zadania”. Nie, zachowywał się w 100% normalnie. Co prawda zdziwiło mnie to, że chciał robić naprawdę hardcore’owe wyzwania. Naprawdę chciał jeść g*wno. Nie będę już mówił, co chciał robić. Myślałem, że typek jest świrnięty pod takim względem, że zrobi po prostu wszystko. Są tacy ludzie, możecie sobie włączyć film „Jackass”. Są tacy ludzie, którzy lubią robić takie rzeczy. Dlatego zrezygnowaliśmy z niektórych rzeczy, żeby nam YouTube tego nie zdjął. Zrezygnowałem z niektórych rzeczy i mówiłem temu chłopakowi, że nie, nie możemy tego zrobić ze względu na to, że to będzie zbyt agresywne i zbyt mocne. Ja rezygnowałem.
To wygląda tak, jakbyście próbowali mi wmówić, że specjalnie wziąłem chorą osobę do filmu, bo nikt inny nie byłby w stanie go zrobić za takie pieniądze. G*wno prawda, bo tak naprawdę mnóstwo innych osób zgłosiło się do tego filmu i chciało zrobić ten film, ale on przyszedł na miejsce jako pierwszy i nie szukaliśmy już następnych osób, które wykonałyby takie zadania. Za tę sumę pieniędzy wydaje mi się, że mnóstwo osób – szczególnie w dzisiejszych czasach – znalazłbym do zrobienia tego filmu. Mnóstwo osób do mnie napisało. Wynikło, jak wynikło. Nie powiedział nam, że jest niepoczytalny. Nasz błąd, że nie sprawdziliśmy, ale ja nie mam za co przepraszać. Oczekujecie ode mnie przeprosin, ale ja uważam, że nie mam za co przepraszać, bo nie zrobiliśmy tego celowo – komentuje Kamerzysta.