foto: mat. pras.
Sędzia podtrzymał wyrok w sprawie, którą spadkobiercy Prince’a wytoczyli jego inżynierowi dźwięku. W 2017 roku George Ian Boxill próbował wydać epkę „Deliverance”, na którą miały trafić niepublikowane wcześniej utwory, które napisał i wyprodukował wspólnie z Księciem w latach 2006-2008. Wydawnictwo miało się pojawić 21 kwietnia 2017 roku, w pierwszą rocznicę śmierci muzyka.
Zanim jednak „Deliverance” trafiło na rynek, przedstawiciele Prince Estate i Paisley Park Enterprises pozwali Boxilla, twierdząc, że naruszył on klauzulę poufności, na mocy której utwory miały „pozostać wyłączną własnością Prince’a”.
W sierpniu ubiegłego roku w sądzie zapadł wyrok, przyznający rację rodzinie artysty. Zobowiązano wówczas George’a Iana Boxilla do zapłacenia 3,96 mln dolarów w ramach zadośćuczynienia i pokrycia kosztów procesu. Teraz sędzia z Minnesoty podtrzymał ten wyrok, zasądzając dokładnie taką samą kwotę.
– Prince był wyjątkowo utalentowanym muzykiem. Firma chroni stworzoną przez niego muzykę przed jej agresywnym wykorzystywaniem i jest zadowolona z wyroku przeciwko panu Boxillowi – skomentował na łamach Variety Troy Carter, reprezentujący Prince Estate.