fot. P. Tarasewicz
Przypomnijmy, że w grudniu 2019 roku, Decks zaliczył znakomity debiut na drugiej gali FFF, podczas której znokautował Tomasza Słodkiewicza. Jak na razie, na tym zwycięstwie przygoda DJ z MMA się skończyła. Ze względu na pandemię nie odbyła się żadna kolejna gala FFF. Naturalnie więc Decks nie miał gdzie walczyć. Nowe światło na sprawę rzuciła jednak ostatnia sesja Q&A, zorganizowana przez poznaniaka. Decks pytany o to kiedy zawalczy ponownie, przyznał, że nie ma żadnych konkretnych propozycji. Na pytanie czy jest obecnie wolnym zawodnikiem i czy może wystąpić podczas gali dowolnej federacji Działek odpowiedział, że zawsze się można dogadać, co by wskazywało na to, że FFF nie zamierza blokować jego walk. Najbardziej szokująca odpowiedź dotyczyła jednak FAME MMA. DJ Decks pytany o ewentualny występ w barwach celebryckiej federacji, stwierdził, że jej włodarze nie są zainteresowani jego osobą.
Kolejni reprezentanci chillwagonu w Fame MMA?
6 marca Kizo zmierzy się z Popkiem w main evencie gali Fame MMA 9. Dla obu artystów będzie to druga walka w barwach tej federacji. Autor „Posejdona” przegrał swoje starcie na czwartej gali, Popek bez problemu uporał się ze Stiflerem na „siódemce”.
Dowodzona przez Borixona ekipa chillwagon, do której należy Kizo, cieszy się w kraju ogromną popularnością, stąd trudno się dziwić, że włodarze federacji chcieliby pozyskać do swoich walk także innych reprezentantów grupy. Podczas Fame MMA 9 Cage Kizownik nie ukrywał, że były już pewne zakusy w tym kierunku, studząc jednocześnie emocje, że w klatce nie zobaczymy Borixona.
– Borixon już jest ojcem i „ojcem” chillwagonu. To już można powiedzieć rap-dziadzio. Dajcie spokój Borixonowi – śmieje się raper.
Kogo w takim razie szefowie Fame brali pod uwagę? Raper zdradza, że kontaktowano się z Żabsonem i Olszą, ale nie oznacza to, że artyści wyrazili zainteresowanie.
Sprawdź także: Na miesiąc przed walką z Kizo Popek zna już kolejnego rywala na Fame MMA
– Jeśli chodzi o resztę chillwagonu, myślę, że nie wzięłaby udziału. Różnica między mną, a resztą ekipy jest taka, że jest tam wielu młodych artystów, są też moi rówieśnicy, ale są też młodsi i to są tacy prawdziwi artyści z krwi i kości od urodzenia, pełna zajawka, hip-hop. U mnie było troszkę inaczej w życiu, ja te sztuki walki trenuję 11 rok życia, całe życie trenowałem sport. Tam chłopaki nie uprawiają sportu na co dzień, tak jak ja, więc myślę, że to przeważa nad tym, że nikt nie będzie zainteresowany. Tym bardziej, że chłopaki mają dużo roboty z muzyką – komentuje artysta.
Reprezentanci chillwagonu faktycznie są zajęci muzyką. Wczoraj w sieci pojawił się klip do premierowego kawałka Olszy „Piesek”, który znajdziecie poniżej.
Wyświetl ten post na Instagramie.