Czym różni się patriota od narodowca?

Artyści wskazują różnice.


2016.11.12

opublikował:

Czym różni się patriota od narodowca?

foto: Ewelina Ewelina "Eris" Wójcik / mfk.com.pl

Przypadające dziś Narodowe Święto Niepodległości jest dobrą okazją do poszukania odpowiedzi na pytanie, jak nasi goście – wokaliści, muzycy – postrzegają kwestię patriotyzmu i jakie widzą różnice między patriotą a narodowcem/nacjonalistą? To jedna z najczęściej poruszanych kwestii w naszym cyklu „Najgorsze pytania”. Nie poruszamy jej za każdym razem, ponieważ staramy się rotować tematy, aby Was nie zanudzić, niemniej ponad połowa osób odpowiadających na „Najgorsze pytania” musiała zmierzyć się z tematem różnić między patriotą i nacjonalistą. Najkrócej odpowiedział Eldo, według którego obie grupy różnią się ilorazem inteligencji, niejednokrotnie postać nacjonalisty jest stawiana na równi z zadymiarzem. „Patriota to ten, co chodzi z flagą, a narodowiec to chyba z kijem” – stwierdził niedawno gitarzysta Virgin Tomasz Lubert, zastrzegając przy tym, że nie chce być postrzegany jako jakikolwiek autorytet w kwestii wskazywania różnic. „Patriota nie pokazuje tego na koszulkach, kijach baseballowych i nożach” – to z kolei opinia DJ-a Decksa.

„Patriota ma otwarty umysł i nie ma żadnych kompleksów. Ani wobec swoich współbratymców, ani wobec innych narodów. Natomiast narodowiec to jest ktoś, kto się zamyka” – w takim tonie dosłownie przed kilkoma dniami wypowiedział się przed naszą kamerą Piotr Rogucki z Comy. Ten materiał także zobaczycie wkrótce. Tego samego dnia odwiedzili nas również Bisz i Radex, którzy oprócz rozmowy o płycie „Wilczy humor” zgodzili się także odpowiedzieć na „Najgorsze pytania”. Bisz wypowiedział się podobnie do lidera Comy: „Patriota kocha naród mając świadomość, że to jeden z wielu narodów, a nie jedyny”. To rozróżnienie na dostrzeganie istnienia innych narodowości i zamykania się na nie, jest najczęściej zauważanym przez naszych gości. „Patriota mimo iż odda wszystko za swój kraj, nie czuje nienawiści do innych nacji, a nacjonalista to już jest taki harpagan, który neguje innych. Istnieje jego kraj, a inne nie mają prawa bytu” – mówił nam Rufuz. „Patriota kocha ojczyznę, a nacjonalista chce, żeby wszyscy kochali. I żeby nikt obcy jej nie kochał” – to z kolei wypowiedź Pelsona.

Część z naszych gości nie dostrzega żadnych różnic. „Dla mnie to to samo” – przyznał HDS, którego nagrywaliśmy w minionym tygodniu. Jutro opublikujemy „1 NA 1” z HDS-em, „Najgorsze pytania” pojawią się wkrótce. Abel poproszony o wskazanie różnic uznał, że widzi ich coraz mniej i nie był w stanie wskazać równej linii podziału. „To nieostre pojęcia i nie można wyznaczyć granic. Ale jeśli zestawiamy te dwa słowa, to jestem patriotą, a nie nacjonalistą. Patriotyzm i nacjonalizm przenikają się w naszym kraju i trudno mi znaleźć granice” – mówił.

Kiedy Artur poprosił TDF-a o podanie skojarzeń z flagą Polski usłyszał: „Brak wolności. Albo ograniczona wolność i silnie ukierunkowana. Także to, że część ludzi przypisuje sobie prawo do posiadania jej, a odbiera to prawo innym. Jedni uważają, że ta flaga jest bardziej ich niż innych. Nie powinno tak być, ona jest nasza wspólna. Tak jest właśnie z amerykańską flagą. Jak jest Dzień Niepodległości, każdy wywiesza ją przed domem. Bez względu na to, czy jest to Portorykaniec, Rusek czy Irlandczyk. A u nas jeden może, a drugi nie powinien”. Tede mówił także o tym, w jaki sposób powinniśmy postępować wobec uchodźców. Temat ludzi napływających do Europy, w tym do Polski, z Azji niejednokrotnie mieszał się w naszych rozmowach z zagadnieniami patriotyzmu i nacjonalizmu. „Powinniśmy pomagać tym, którzy naprawdę uciekają przed wojną, a nie wyjeżdżają za hajsem” – mówił. W podobnym tonie wypowiedział się Łona, podkreślając: „Przede wszystkim pomoc”. We wrześniu ubiegłego roku donGURALesko wystosował do fanów list otwarty, w którym pisał: „Zwracam się do wszystkich moich słuchaczy, aby nie pozostawali obojętni na cierpienie ludzi, którzy uciekają przed śmiercią i prześladowaniami do lepszego świata, jakim jest Europa. Jako reprezentant kultury hip-hop, stworzonej przez emigrantów, apeluję również o to, abyśmy wspólnie sprzeciwiali się obrzydliwej fali rasizmu i ksenofobii”. Po publikacji listu na Gurala posypały się gromy, część fanów odwróciła się od niego. W wywiadzie dla Popkillera Gural komentował: „Jeżeli mam coś do powiedzenia, po prostu to mówię. Nie uważam, że można schować swoje poglądy do kieszeni w imię zarabiania pieniędzy i robienia karier”. Inne stanowisko na kwestię przyjmowania uchodźców miał Tau. „To jest nasza ziemia, nie powinniśmy wpuszczać na nią wszystkich” – mówił w „Najgorszych pytaniach” artysta.

Jednym z elementów obchodów 11 listopada jest doroczny Marsz Niepodległości. Przed kilkoma dniami do uczestnictwa w nim zachęcał Tau. „Marsz Niepodległości już 11 listopada na ulicach Warszawy. Start marszu o godzinie 14.00. Warszawa, Rondo Dmowskiego. Nie może Was tam zabraknąć Polacy” – pisał na fanpage&#039u. Michał Szpak zapytany, czy poszedłby w takim marszu uniknął jednoznacznej odpowiedzi, przyznał natomiast, że walczyłby o swój kraj. „Mimo iż mamy zły mental, poszedłbym w zaparte i walczyłbym za Polskę, bo jest tego warta” – mówił.

Ad.M.a odpowiedziała Arturowi na pytania o Polskę. „Jestem dumna z tego, że jestem Polką, że mówię po polsku. Jestem dumna z historii naszego państwa, z tego, że mimo licznych zawirowań potrafiliśmy trzymać się razem” – mówiła. Problem w tym, że analizując powyższe wypowiedzi trudno oprzeć się wrażeniu, że Polacy nie trzymają się razem. Co może nas połączyć? Może to, co Arturowi Rawiczowi powiedział Słoń: „Prawdziwy Polak pamięta o Polsce nie tylko 11 listopada. W pozostałe 364 dni też”?

Polecane

Share This