fot. mat. pras.
W ubiegłym roku na antenie stacji ID, należącej do aktualnego jeszcze (już niedługo) właściciela TVN-u – firmy Warner Bros. Discovery – wyemitowano dokument „Chris Brown: A History of Violence”. Produkcja podejmuje wątki przemocy, w tym przemocy seksualnej, jakiej na przestrzeni lat miał dopuszczać się artysta. Brown twierdzi, że film go oczenia i domaga się od medialnego giganta odszkodowania w wysokości 500 mln dolarów.
Problem z „History of Violence” polega na tym tym, że twórcy skupiają się na przedstawieniu historii kobiety posługującej się nazwiskiem Jane Doe, której roszczenia wobec Browna zostały oddalone. Prawnicy wokalisty zarzucają dystrybutorowi, że wyemitował nierzetelnie przygotowany film, bazujący na obalonych przed sądem dowodach.
SPRAWDŹ TAKŻE: Oto dziesięć najbardziej dochodowych tras koncertowych 2024 roku
– Jane Doe ma na swoim koncie zarzuty o przemoc i agresję – podkreślają przedstawiciele Chrisa, dodając: – Pan Brown nigdy nie został uznany winnym jakiegokolwiek przestępstwa na tle seksualnym.
Warto dodać, że choć Brown nigdy nie został skazany za przestępstwo seksualne, jeden z dotyczących go pozwów z takimi zarzutami, zakończył się pozasądową ugodą i wypłatą odszkodowania przez wokalistę.
