fot. P. Tarasewicz
W ostatnich dniach konflikt między Bedoesem i Filipkiem ponownie przybrał na sile. Artyści naubliżali sobie w trakcie prowadzonego przez Boxdela programu na kanale Fame MMA, potem dołożyli jeszcze parę zdań w mediach społecznościowych. Obaj deklarują, że konflikt nie jest im do niczego potrzebny, więc może warto pomyśleć o tym, by go zakończyć.
Wcześniej rękę do zgody wyciągał Filipek, który przypomniał o tym Borysowi, pisząc kilka dni temu: – Czemu nie opowiedziałeś o Giżycku, gdy podszedłem pogadać z wyciągniętą ręką Xd? Teraz o pokój apeluje Bedoes.
– Napisałem do Filipka, żebyśmy dali lepszy przykład, że nie jesteśmy Peja i Tede, żebyśmy się spotkali i to wyjaśnili. Nie chodzi mi o solówę. Do czego dojdzie, do tego dojdzie, ale warto się spotkać i to wyjaśnić, żeby dać lepszy przykład innym ludziom – mówił ze sceny podczas katowickiego koncertu Bedoes, wznosząc przy okazji toast za Filipka.
Reprezentant QueQuality nie skomentował propozycji, ale zapowiedział za to, że do czasu premiery nowego singla nie będzie udzielał się w mediach społecznościowych.
– Jako iż największym i jedynym orężem w ostatnich dniach wobec mnie jest to, że robię słabą muzykę, to dołożę wszystkich starań, by najnowsza premiera oddała wszystko, co mam w głowie. Nie jestem również zainteresowany żadnymi wywiadami i ciągnięciem tematów z poprzednich dni. Do usłyszenia – napisał Filipek.