foto: YouTube
Machine Gun Kelly dissuje Eminema, nie pozostając dłużnym na zaczepkę sprzed kilku dni. Slim Shady zaatakował Colsona na wydanej w piątek płycie „Kamikaze”. Raper z Detroit wyprowadzał ciosy w „Not Alike”, zarzucając młodszemu koledze m.in. brak umiejętności. Teraz MGK odgrywa się utworem „Rap Devil”, którego tytuł jest oczywistym nawiązaniem do „Rap God” Eminema.
Jakich argumentów używa Machine Gun Kelly? Raper naśmiewa się z „dziwnej” brody Eminema, stwierdza, że odkąd Marshall wytrzeźwiał, stał się nudny, jego cztery ostatnie płyty nazywa „tak złymi jak jego selfie”, a także stwierdza, że Eminem przy pomocy swojego managera Paula Rosenberga usilował zablokować karierę Machine Guna. Baker rapuje także o tym, że robi dokładnie to samo, co Eminem w latach swojej świetności oraz nazywa siebie reprezentantem swojego pokolenia. Na dokładkę MGK ubolewa nad tym, że musiał poświęcić czas, by odgryźć się „komuś, kogo nazywał swoim idolem”.
„Dziś wszyscy są na mnie wściekli”
Miniony piątek na pewno nie należał do najszczęśliwszych dni w karierze Machine Guna Kelly’ego. Raper zaatakował G-Eazy’ego podczas wizyty u Funkmastera Flexa na antenie rozgłośni Hot 97. Colson nie spodziewał się chyba jednak, że G-Eazy odpowie mu dissem już tego samego dnia. W kawałku „Bad Boy” Gerald nawijał m.in.: “Przestań mnie trollować, spróbuj mnie pokonać. Chciałbyś być mną. Wściekasz się, że nie możesz być tak wielki jak ja”. MGK wyśmiał diss, publikując na Instagramie zdjęcia, przy pomocy których wykazywał, że G-Eazy kopiuje jego wizerunek. Niestety, Colson nie wykazał się przy tym klasą, ponieważ przy okazji wciągnął w rozgrywkę Halsey, dziewczynę G-Eazy’ego.
Jakby mało było problemów z G-Eazym, w piątek pojawiło się „Kamikaze”, na którym Kelly musiał wysłuchać kilku cierpkich słów ze strony Eminema. Artysta podsumował piątek krótkim stwierdzeniem: – Dziś wszyscy są na mnie wściekli. Okazuje się, że MGK nie złożył jednak broni i przygotował odpowiedź. Na razie odbił ataki Eminema, wkrótce odpowie pewnie także Geraldowi.