Chciałbym tylko, i życzyłbym tego moim kolegom, żeby utrzymywać się na pewnym poziomie estetycznym. Czy jest się w reklamie, czy jest się w programie telewizyjnym, to mnie kompletnie nie interesuje. Interesuje mnie tylko, że ten program albo reklama spełnia kryteria estetyczne – deklaruje w rozmowie z Arturem Rawiczem Wojciech Waglewski, lider Voo Voo. Artysta przyznaje, że dzięki udziałowi w reklamie udało mu się zdobyć fundusze na nagranie płyty z orkiestrą symfoniczną. Inaczej nie byłoby to możliwe, bo – jak artysta sam zauważa – Voo Voo nie jest zespołem „wysokonakładowym”.
Na przestrzeni 30-letniej kariery Voo Voo nagrał ponad 20 płyt. Staram się chronić Voo Voo przed przebojami. Nie zawsze mi się to udaje – śmieje się Wojciech Waglewski. Staram się nagrywać płyty nieantenowe, to mi się świetnie udaje – dodaje. Voo Voo to zespół, który buduje osobowość głównie sceniczną. Piszę płyty pod kątem koncertów. Słyszę je koncertowo i chcę, żeby one dawały publiczności, która przychodzi na nasze koncerty, coś więcej niż samą satysfakcję bycia na koncercie.
Wojciech Waglewski usiadł przed naszą kamerą, by porozmawiać m.in. o wydanej w październiku płycie „Dobry wieczór”.