Kiedy rap przez tyle lat był olewany przez mainstream, mieliśmy najlepsze wyniki sprzedaży, jedne z najlepszych frekwencji na koncertach, raperzy gonili swoje ciuchy w naprawdę spoko ilościach – mówi w rozmowie z Arturem Rawiczem Słoń przyznając, że cieszy go fakt, iż może wchodząc do sklepu mięsnego na osiedlu, może czuć się anonimowo. Związaną z pokazywaniem się w telewizji popularność raper podsumowuje: Telewizja zainteresowała się Rychem (Peją – przyp. red.) w momencie, kiedy była akcja w Zielonej Górze. Gdzie byli przed tym, jak wstawiał do siebie na Facebooka zdjęcia z domu dziecka? Nie było ich wtedy. Mnie to wkurwia, brzydzi mnie ten świat.
Po Najgorszych Pytaniach czas na spotkanie 1 NA 1 ze Słoniem. Raper mówi nam o swoim stosunku do OLiS-u, o pracy fizycznej oraz wdzięczności związanej z tym, że nie musi jej już wykonywać oraz oczywiście o swojej solowej płycie „Brain Dead Familia”.