foto: P. Tarasewicz
Do sklepów trafia właśnie druga płyta Julii Pietruchy zatytułowana „Postcards from the Seaside”. Pierwsze informacje na jej temat artystka zdradziła nam już w styczniu, kiedy Gabi Drzewiecka gościła ją w programie „Off The Record”. Dwa miesiące później może mówić już znacznie więcej. Artur pyta artystkę nie tylko o nowy kierunek jej twórczości, ale wraca również do czasu, gdy Julia wydawała debiutancki krążek „Parsley”. Artystka przyznaje, że musiała wykonać mnóstwo pracy, by pozbyć się łatki aktorki z serialu, która próbuje zrobić karierę muzyczną.
– Ktoś mówił: „Włączę, żeby się pośmiać”, a później zostawał wielkim fanem – wspomina początki artystka, dodając: – Super było to, że można było przełamać ten stereotyp. Ciężko było mi nagle odciąć się od serialu, w którym grałam i udawać, że nagle jestem piosenkarką.
„Postcards from the Seaside” przynosi zmiany w twórczości Julii. Najbardziej rzucającą się w uszy są piosenki śpiewane w języku polskim. O mniejszych i większych zmianach w muzyce oraz o tym, czym są one spowodowane Julia opowie Wam więcej w poniższym materiale.