fot. P. Tarasewicz
Nagrywając z Peją Young Igi znalazł się w centrum tarć między fanami nowej i starej szkoł rapu. Artysta na każdym kroku nawołuje, by zasypywać podziały i zamiast kategoryzować, skupić się na robieniu muzyki. Jako młody artysta docenia weteranów za ich wkład w rozwój sceny, a jednocześnie prosi ich i ich fanów, by po prostu dali się rozwijać zarówno jemu, jak i jego rówieśnikom.
Po premierze albumu „Konfetti” Young Igi odwiedził naszą redakcję, by porozmawiać z Arturem o tym, dlaczego Wiz Khalifa jest dla niego ikoną, o wpływie, jaki na jego twórczość i życie wywarli klasycy rodzimego rapu oraz o tym, że nie chce być klasyfikowany jako przedstawiciel nowej szkoły.