1 NA 1: Artur Rawicz vs Marcelina

"Podpisałam kontrakt mając tylko jedną piosenkę".


2019.02.08

opublikował:

1 NA 1: Artur Rawicz vs Marcelina

fot. P. Tarasewicz

Trochę to trwało, umawialiśmy się z Marceliną kilkukrotnie, ale za każdym razem coś wypadało albo jej, albo nam. Koniec końców udało się doprowadzić do spotkania artystki i Artura Rawicza w redakcji CGM-u. Choć od wydania albumu „Koniec wakacji” minęło już pół roku, Marcelina wciąż chętnie wraca w opowieściach do odświeżającego procesu nagrywania tego krążka, ale sięga również do początków swojej muzycznej kariery, przyznając, że miała ogromne szczęście do ludzi, z którymi współpracowała.

Wypuściłam pierwszą piosenkę i trzy tygodnie później zadzwoniła wytwórnia, proponując mi wydanie płyty. Mówię do nich: „Mam tylko jedną piosenkę”, a oni: „Napisałaś jedną, to napiszesz dziesięć” – śmieje się Marcelina wspominając swój pierwszy kontrakt fonograficzny podpisany z Warnerem (wówczas jeszcze EMI).

Polecane